W kolejnych miejscach w Gliwicach pojawia się nowa zieleń. Ostatnio na zbiegu ulicy Fredry i ul. Berbeckiego drogowcy zasadzili szpaler całkiem wysokich i okazałych drzew, zajmując w ten sposób część dzikiego parkingu.
To ostatnio chyba stała tendencja. Wcześniej, na przełomie kwietnia i maja częściowo odbrukowano powierzchnie pod nasadzenia przy ulicy Gruszczyńskiego (kosztem miejsc postojowych). Niedawno pojawiły się tam wcześniej zapowiadane sadzonki roślinności niskiej, a teren wokół rosnących tam od kilku tygodni ambrowców wysypano kamieniami.

Dzięki nasadzeniu drzew miejsca postojowe udało się odsunąć od przejścia dla pieszych i skrzyżowania
Tego rodzaju działania podjęte zostały również w innych częściach miasta, nie tylko w centrum, choć tam także. Wśród ostatnich realizacji (bez likwidacji miejsc postojowych) na zbiegu ulic Sobieskiego i Daszyńskiego odsłonięto spory, bo mający powierzchnię 60 m2 fragment chodnika, gdzie również pojawi się zieleń miejska (m.in. kosodrzewina oraz krzewy – lilaka Meyera oraz zawilce japońskie). To jednak nie koniec działań drogowców prowadzonych pod hasłem „Zielone Gliwice”.
– Ulice: Fredry i Rybnicka z nowymi nasadzeniami. Kilkadziesiąt drzew pojawiło się w pasach drogowych tylko tych dwóch ulic. Wzdłuż ul. Rybnickiej uzupełniliśmy szpaler rosnących tam klonów. Ulicę Fredry zdobią natomiast wiązy – poinformowała Jadwiga Jagiełło-Stiborska, rzeczniczka Zarządu Dróg Miejskich. Zapowiadane są kolejne działania.
W oczekiwaniu na nową dostawę drzew, zaplanowaliśmy nasadzenia w przyulicznych pasach m.in. na Traktorzystów, Przyszowskiej, a także ulicach: Niezapominajki i Kozielskiej oraz w okolicach skrzyżowania ulic: Pionierów i Toszeckiej
– dodaje Stiborska.
Równocześnie realizowane są nasadzenia zieleni niskiej. Ostatnio upiększane było rondo „Górników” w dzielnicy Ligota Zabrska, zgodnie z zapowiedzią, krzewy pojawią się także w wzdłuż ul. Kujawskiej, przy ul. Hutniczej i ul. Zabrskiej. Równocześnie w pozostałych rejonach miasta prowadzone są nasadzenia drzew. Ul. Główną i plac Niepodległości przyozdobi – kasztanowiec czerwony.
Ale to nie koniec, bo drogowcy dbają też o niektóre tereny zielone w tym skwery. Ostatnio w Bojkowie, na zbiegu ulic Rolników i Parkowej nasadzono takie krzewy jak: dereń, kalina, lilak i tawuła. Dodatkowo wkomponowano byliny: bergenie, bodziszki i funkie.
(żms)
fot. 24gliwice.pl/żms, ZDM Gliwice
Brawo. Nareszcie duże drzewa a nie te małe „namiastki” drzew. I nareszcie w centrum, bo tyle było wyciętych pięknych okazów, że serce bolało
Najlepiej z miasta zrobić dżunglę to -pomysły rodem z Kampuczy na na Półwyspie Indochińskim, nad Zatoką Tajlandzką. Uniwersytety zamknąć i wszyscy będą zajmować sadzeniem drzewek
Tak, dokładnie. Zrobimy puszczę, a po twoim komentarzu widać, że i małpy się znajdą ;)
widzę ze uniwersytety nie dla „wnerwionego” i woli sadzić drzewka
Gdzie są ci urzędnicy którzy twierdzili że lipy na Mickiewicza trzeba wyciąć bo rosną w pasie drogowym ?
Tutaj widzimy że jednak można posadzić drzewa przy drodze i nikomu nie dzieje się krzywda.
I gdzie są Ci z tego forum co darli japę że drzewa to się powinno w lesie sadzić ?
Pod stół i odszczekać !
Tak to jest, kiedy o zieleń dbają drogowcy.
A wystarczyło uwzględnić przepis,iż drzewo winno być sadzone w odległości nie mniejszej niż 1,5 od krawędzi obecnej lub przyszłej jezdni i to znaczy, że większość z nich jest zasadzonych w złym miejscu ze szkodą dla dobra publicznego, chyba że wyznajemy maksymę „drzewa na jezdnię pojazdy do parków”
Ci urzędnicy czekają przyczajeni. Wypełzną, gdy tylko powróci temat „konieczności” rozbudowy dróg dojazdowych do tego rejonu w związku z budową osiedla a co za tym idzie zwiększonym ruchem samochodowym, bo chyba nikt nie jest aż tak naiwnym żeby tego nie brać za pewnik.
I dobrze.. Pozostaje mieć jeszcze nadzieję. że „Miasto” zmieni również podejście do pielęgnacji „nowej zieleni” i porzuci politykę: „Posadź i zapomnij”
…oraz do „pielęgnacji” dorosłych drzew, polegającej na wycięciu połowy korony drzewa.
Wiele z tych uschniętych tak „wypielęgnowanych” drzew jeszcze stoi i straszy.
A co ze skwerem przy ul. Architektów i Daszyńskiego w Ostropie? W 24 Gliwice to było opisane i ….nic.
Skwer, który woła pomocy.
Super. Mam nadzieję, że ta tendencja utrzyma się przez wiele lat.
Bardzo chwalebne działania. Szkoda tylko, że przy skrzyżowaniu ulic Sobieskiego, Daszyńskiego i Kozielskiej trwale został zeszpecony fronton kościoła św. Krzyża przez ogłowienie trzech kasztanowców. To efekt działalności proboszcza-barbarzyńcy. Korony drzew zostały zredukowane o ponad 50%, co jest złamaniem prawa o ochronie przyrody. Te drzewa zapewne zginą…
Do ekipy sadzących drzewa mam jeszcze, oprócz życzeń dalszych sukcesów, jedną prośbę. Proszę, wróćcie na ulicę Chopina i uzupełnijcie nasadzenia. Puste miejsca po wyciętych robiniach po prostu straszą…
Zatem, jako świadomy obywatel, zgodnie z treścią przepisu art. 304 § 1 Kodeksu postępowania karnego, dowiedziawszy się o popełnieniu przestępstwa, zgłosiłeś sprawę dewastacji do prokuratury lub policji? Jeżeli nie, niewiele Cię różni od obmawianego „proboszcza-barbarzyńcy”, bo przyzwalasz na taki działania milczącą zgodą.
Mam złożyć raport ? Tobie ?
Parafrazując powiedzenie Eisteina można powiedzieć „niezmierzony jest wszechświat, głupota ludzka i aberacja ekoterorystów”, przy czym co do wszechświata nie ma pewności”
Przez lata tolerowali rozjeżdżanie zieleni przez kierowców. Może to też się zmieni?
Czemu znowu winni są tylko kierowcy? Zieleń zadeptują także: chodzący na skróty, wyprowadzający czworonogi, rowerzyści itd. – ludzie generalnie
Bo 1-1,5 tony ciężaru auta wywołuje większą szkodę trawników niż kilkadziesiąt kilogramów pieszego? Tak zgaduję
Tak trzymać i nie WYCINAĆ!!
To teraz poczekamy jakieś 50-100 lat aż drzewa urosną i Gliwice znowu będą zielonym miastem-ogrodem.
Pytanie kiedy miasto zmieni podejście do lasów okalających Gliwice, rżnie się tam las na potęgę oby te miejskie nasadzenia nie były zasłoną dymnalą do degradacji lasów,kto za to odpowiada????
Wszystkie te nasadzania w centrum są zasłona dymną przecież… Za rok wybory
Wszystkie lasy się rżnie. Las to przemysł, dorosłe drzewa „się ścinaaa, się rżnie na deski …” a młode się sadzi. Niektóre powalone drzewa zostawia w lesie bo i takie są potrzebne tamtejszej faunie i florze. Nawet jak pojedziesz w góry to zauważysz, że prowadzony jest tam regularny wyrąb, a gdy wpatrzysz się w okolicę uważniej to zauważysz tzw. „szkółki leśne” i całe połacie nowo nasadzonych drzew w lasach. Lasy pod okiem poszczególnych nadleśnictw dynamicznie się zmieniają a widok harvesterów w lasach to nie jest nic nadzwyczajnego.
Czyli wg ciebie to normalne??? Nigdy nie było takiej eksploracji jak teraz
Jeszcze tylko zalegalizować marihuanę
Sporo nasadzeń na ul. Korfantego nie przyjęło się, naliczyłem co najmniej 7, oprócz tego na ulicy Karola Miarki i jedno na Długosza.
Rok temu zakończono remont ulicy Zabrskiej. Większość zasadzonych tam drzew do dzisiaj nie ma liści, obumarły. Jestem ciekawy ile przyjmie się z 3 tys. drzew sadzonych w tym roku w Gliwicach?
Kiedy miasto weźmie się porządnie za Promenadę, usunie stamtąd uszkodzone przez jemiołę gałęzie i nasadzi np. Platany, tak jak to zrobiono przed wojną. Platany są przecież odporne na choroby i pasożyty.
Autor(ka) ma prawo jazdy?
Te miejsca były niezgodne z przepisami i zagrażały bezpieczeństwu.
Likwidacja takich bubli zasługuję na osobną pochwałę, a nie kręcenie nosem.
Czasy idą wyborcze, więc zaostrza się walka kniejarzy miejskich z terrowerystami Sajgonu. Jedni i drudzy różnymi sposobami porywają urzędasów swoimi obłąkańczymi ideami. Terroweryzm od paru lat mnoży bezużyteczne ścieżki za miliardy. Kniejarze podpięli się pod kasę z drugiej strony. Już zdołali doprowadzić do zalesiania rynku, obracania parkingów w gospodarstwa szkółkarskie i instalowania w żyznym gruzobetonie 4783 gatunków flory. Losowo branej, od Antarktydy po Zimbabwe. Z nadzieją, że coś się z tego przyjmie i postoi do nazajutrz po dacie wyborów. Gdyby jeszcze te rośliny odżywiały się samymi kniejarzami i zielenio-pielęgniarzami, prowadzącymi codzienną robotę na poziomie troski hospicyjnej. Ale nie – cała… Czytaj więcej »
A może by tak posadzić na odremontowanej Wiślanej to pytanie na poważnie nie tylko w centrum my też chcemy zieleń
Zobaczymy za kilka lat jak te drzewa zaczną rozwalać infrastrukturę podziemną. Z tego co widać są sadzone w praktycznie na samych sieciach bez żadnego planu. Na zasadzie im więcej tym lepiej. Oby nie uszkodzily jakiegoś gazociagu bo będzie dramat.
Oj Marta Marta. Czekaj aż się dobiorą do kabli. Widziałaś kiedyś jak wygląda drzewo popieszczone przez prąd? Zamienia się w taki wielki popcorn.
Za to znikają wycinane na potęgę lasy wokół Gliwic i ościennych wiosek, warto się tam wybrać. I zobaczyć stosy ciętych drzew nawet w rudach raciborskich rżną…
Na tle beznadziejnego franka, nawet Neuman wygląda solidnie
Bo „Franek” dbał o budynki , s Neuman o zieleń. Wszystko w swoim czasie.Gliwoce wyladnialy jak nigdy wcześniej
Mylisz się
Możesz sprecyzować jakie budynki? Nie pomyliło ci się z budkami (małżeństwo POlityków)?
Zapewne miał na myśli budynki na Kościuszki 44 i 46, budynek byłego pogotowia na Z. Starego, wieże ciśnień na Sobieskiego i na Lipowej, wille na Barlickiego i Jasnogórskiej, zabytkowe zabudowania huty,… bo przecież nie chodzi o budynek stadionu miejskich kopaczy nadmuchanego żołądka owcy.
Gliwicką dbałość o budynki obrazuje ulica Średnia 6
Nie no, nie rozpędzajmy się to jedna jaskółka na razie. Ogarnianie zaniedbań z czasów Franko zajmie dekady. A takich rzeczy jak dtśka już nigdy nie się nie naprawi. Mówię tylko o centrum, bo plany zagospodarowania peryferii to nadal groza.
O co dbał? Jedyne o co dbał to kieszeń swa i kolesi wpływających na urabianie lokalnej gawiedzi, by złote runo nie kończyło się….
Owszem zgadzam się, napisałem tylko ,że na tle franka, który był mega fatalny
Brawo za nasadzenia, tylko dlaczego nasadzeniami zajmują się drogowcy. Dzięki temu nie u będzie dziur w jezdniach i nie skróci czas remontów infrastruktury drogowej. W myśl zasady piekarza do malowania, a malarza do szycia. I tak trzymać.
Już wiem skąd to szaleństwo nasadzania drzewek!
To wyjście naprzeciw rowerzystom, którzy porzucą nieprzydatne auta na rzecz jednośladów.
No i będą mięli gdzie te rowery parkować, przywiązując je do drzewek. SUPER!!! A auta zupełnie nieprzydatne społeczeństwu Gliwic sprzedadzą Azjatom i Ukraińcom.
Trzeba zasadzić żeby potem znowu mieć co wyciąć…
drzewa nasadzone, to dorosłe można ciąć,
No i dobrze, urzędasy w końcu stuknęli się w łeb i wyszedł im dobry pomysł.
Może pomogły opinie na tym forum.