Oferty złożone do przetargu na organizację Gliwickiego Roweru Miejskiego były zbyt drogie, więc zamówienie publiczne unieważniono. Kolejnego nie będzie. Miasto zapowiada, że zaoszczędzone środki wyda na infrastrukturę rowerową i przystąpi do systemu metropolitalnego jednośladu.
Jeżeli czekaliście z utęsknieniem na planowany do uruchomienia już za dwa miesiące GRM (miał ruszyć od 15 marca), to nie mamy dobrych informacji.
– Na obsługę Gliwickiego Roweru Miejskiego w 2023 roku zabezpieczono blisko 1,1 mln zł. Niestety złożone w przetargu oferty opiewały na dużo wyższe kwoty. Najniższa oferta była o 369 tys. zł wyższa niż zakładano, a w trudnej sytuacji finansowej, w której znalazły się obecnie wszystkie samorządy w Polsce, Gliwice nie mogą sobie pozwolić na dalsze dokładanie do systemu. Zresztą nie tylko Gliwice – ze względu na wysokie koszty rower miejski zniknął też między innymi z Bielska-Białej, Kalisza, Poznania czy Rybnika – czytamy na stronie gliwickiego magistratu.
W 2022 roku wpływy do miejskiej kasy z Gliwickiego Roweru Miejskiego wyniosły 67 tys. To zaledwie 6% kwoty, jaką samorząd wydał na utrzymanie systemu
– dodaje UM Gliwice, w dalszej części uzasadnienia tego, dlaczego systemu w tym roku nie będzie, wyjaśniając to (jak zwykle ostatnio) potrzebą oszczędności.
Zaoszczędzone pieniądze będą „przeksięgowane” na infrastrukturę
Miasto zapewnia, że nie przestanie wspierać finansowo rozwoju transportu rowerowego. Obecnie rowerzyści mają do dyspozycji w Gliwicach ponad 126 km tras i dróg rowerowych oraz ciągów pieszo-rowerowych.
Pieniądze, które miały zostać przeznaczone na Gliwicki Rower Miejski w 2023 roku, zostaną przeznaczone na kolejne inwestycje i remonty infrastruktury rowerowej
– kontynuuje magistrat.
– W planach inwestycyjnych jest budowa nowych tras rowerowych (między innymi przy ul. Toszeckiej, ul. Strzelców Bytomskich i ul. Portowej; między ul. Jesienną a Wschodnią; wzdłuż obwodnicy zachodniej) i przebudowa istniejących tras (np. przy ul. Mickiewicza). Na dużą część z tych zadań miasto pozyskuje dofinansowanie zewnętrzne – informuje Urząd Miejski.
Rower czeka na Metropolię
– Brak Gliwickiego Roweru Miejskiego nie oznacza, że miasto całkowicie zrezygnuje z systemu miejskich wypożyczalni. Gliwice przystąpią do Roweru Metropolitalnego, na który postępowanie w trybie zamówień publicznych prowadzi Górnośląsko-Zagłębiowska Metropolia – zapewniają urzędnicy.
O to, czy rower metropolitalny zostanie uruchomiony w 2023 roku, pytaliśmy GZM miesiąc temu – w grudniu 2022.
Poinformowano nas wówczas, że trwają uzgodnienia, a potencjalni wykonawcy zostaną zaproszeni do składania ofert w trybie dialogu konkurencyjnego, co nastąpić ma jeszcze w I kwartale. Sam system wypożyczalni również powinien rozpocząć działanie w tym roku. Więcej na ten temat można przeczytać tutaj.
(żms)
Mam nadzieję, że zaoszczędzone pieniążki zostaną przeznaczone na premie dla włodarzy miasta.
Brak na rower,brak na lodowisko,brak na remont alei lipowej na Mickiewicza, brak na remont uliczki łączącej Warszawską z Świętojańską ,nawierzchnia asfaltowa na ul.Chorzowskiej wygląda jak po ostrzale artyleryjskim .Na co więc jest .Jest na podwyżki dla włodarzy miasta,jest na remont loży na stadionie , jest na paskudne donice na Zwycięstwa i pl.Piastów i na parę innych bzdetów z których mieszkańcy a zarazem płatnicy podatków nic nie będą mieli .
Zgubiłeś potężny wydatek na zegar w jednym z bardziej klimatycznych miejsc miasta, zaś asfalt na Chorzowskiej to naprawdę rewelacja przy gliwickich chodnikach.
Ile ta trybuna Piasta? 2,5 bańki? Bo już nie pamiętam…
Kiedy wybory? Ktoś jeszcze ma wątpliwości czy Siwy Bajerant,Oryszczak, Weber i reszta sitwy ma po prostu stąd wy#+&3@/+@! ?!
Zdziwisz się jak w wyborach znowu wystartuje Frankiewicz. I wygra, bo tu nie ma nikogo porządnego, kto by się odważył rozwalić system kolesi, a ciemni mieszkańcy wybory olewają.
Wystarczy iść na wybory i zagłosować przeciw ludziom Frankiewicza. Na kogokolwiek.
Rowery tak nie przeszkadzały, bo trzeba je jeszcze było wpinać do dedykowanych stacji. Wypieprzyć z miasta te wszędobylskie hulajnogi co tylko chodniki, przystanki, parkingi i trawniki zagracają.
Jak kogoś nie stać na zakup roweru to niech idzie pieszo lub korzysta z komunikacji publicznej, a przy okazji może podziwiać uroki nowego Centrum Przesiadkowego w Gliwicach.
Tam tak ładnie dmucha, że nie rower a żaglówka by się przydała.
mądre głowy muszę wymyśle i zaprojektować na co potrzeba lat.
Metropolitalny rower dwa razy lepszy od miejskiego
I bardzo dobrze, że nie będzie, hulajnogi też są niepotrzebne bo porozrzucane w różnych miejscach zagrażają bezpieczeństwu przechodniów i zaśmiecają miasto. Swój sprzęt to każdy szanuje i byle gdzie nie zostawia a tym bardziej nie porzuca.
Po co rozbudowywać infrastrukturę rowerową jesli potem będą malkontenci że nikt nie jeździ. A jak nie ma rowerów dostępnych to pewnie, że nie ma jak jeździć. Tylko właścicieli prywatnych domów stać na rower bo mają garaże na nie. Brakuje tego typu rozwiązań na osiedlach by można było jakoś przechowywać swoje jednoślady bez strachu że ktoś je ukradnie.
Przechowywanie to jedno. Coraz mniej ludzi ma zdolności techniczne za to rowery coraz bardziej skomplikowane a w serwisach kolejki.
Mam komentarz do felietonu ”Porsche, który uzdrawia'” pani redaktor Marysi Sławańskiej i zarazem Redakcji 24Gliwice. Dlaczego nie ma sprostowania z Państwa strony do tego materiału dziennikarskiego. Idzie o to, że wcale nie chodziło o Gliwice i prezydenta Frankiewicza, lecz miasto Sosnowiec. Pisze o tym Biuletyn Urzędu Miejskiego w Gliwicach. Zamiast sprostowania i przeprosin jest wykreślenie z artykułu nazwiska prezydenta Frankiewicza. Oj brzydkie zasady dziennikarstwa… Pani redaktor nie jest wstyd…
I całe szczęście bo każdy rower ma w piwnicy.
No cóż, różne dziwaki będą musiały teraz chodzić piechotą. A ten, kto wymyślił ścieżki rowerowe w centrum miasta, na własny koszt niech je usuwa.
Ja uwielbiam chodzić piechotą, może dlatego, że większość życia spędzam za kierownicą. Szkoda tylko, że Gliwice tak cuchną. Zamiast patrzeć przed siebie muszę cały czas kontrolować po czym idę żeby w coś nie wdepnąć. To miasto od dziesięcioleci jest BRUDNE. Jeżeli ktoś twierdzi inaczej to znaczy, że nie bywa w innych miastach.
Bywam w innych miastach w różnych zakątkach świata i szczerze powiedziawszy ogólnie polskie miasta w porównaniu do zachodniej czy też wschodniej Europy albo miast USA są naprawdę czyste. Pominę kraje Afryki czy większości Azji gdzie w większości miejsc nikt się nie przejmuje nawet takim czymś jak czystość miasta. Jeśli natomiast chodzi o Polskie miasta, to Gliwice nie odstają od innych, a w skali obszaru metropolitalnego w jakim się znajdujemy są zdecydowanie w czołówce najczystszych.
„…w skali obszaru metropolitalnego w jakim się znajdujemy są zdecydowanie w czołówce najczystszych.”
Podobnie jak Kalkuta
Chyba jednak nie bywasz skoro tak uważasz. W porównaniu z innymi miastami Gliwice są czyste, nie wspomnę o osiedlach. Każdy znajomy przejezdny twierdzi, że rzuca się w oczy, że w centrum nie mamy śmieci i że Gliwice to bardzo zadbane miasto.
Rowerowe fanaberie, utopie i kaprysy terrowerystów i sajgoniarzy osiągnęły punkt krytyczny.
Dziś koniec darmowych topornych wizodeł, jutro ruszy program wyburzania ziejącego pustką kłębowiska alejo-ścieżko-velostrad donikąd.
Super decyzja. Sam nie jeżdżę rowerem i uważam, że inni też nie powinni. Jeździć