Nieznane osoby w sposób nielegalny i – dodajmy – karygodny pozbywają się tu zbędnych rzeczy. Wózki, meble, opony – przy ul. Przyszowskiej w Łabędach można znaleźć niemalże wszystko.
Sprawę zaśmiecania monitoruje Rada Dzielnicy Łabędy, dzięki której zabiegom od czwartku, 28 kwietnia, rozpoczął się II etap porządkowania terenu. Łącznie w dwóch podejściach zostanie wydane na ten cel ponad 22 tys. złotych. Prace porządkowe realizuje firma „MAJOR”, której zlecono usuwanie dzikich wysypisk na terenie Gliwic.
W listopadzie wystąpiliśmy do Wydziału Usług Komunalnych z prośbą o jego usunięcie. Część śmieci zalegających bliżej ulicy, choć z niej niewidocznych, wywieziono, ale pozostały te, które zrzucano ze stromej skarpy
– przekazuje Rada Dzielnicy Łabędy w serwisie „Nasze Łabędy”, stanowiącym oficjalny portal RD w serwisie facebook.com.
– Naczelnik Wydziału Usług Komunalnych poinformowała nas, że teren zostanie oczyszczony z odpadów w kwietniu lub maju br. I tak się dzieje, właśnie dziś rozpoczęło się sprzątanie śmieci zalegających na skarpie i u jej podstawy. A jest tam wszystko – pralki, wanny, lodówki, meble, ubrania, gruz… – kontynuuje Rada. Według informacji, sprzątanie terenu ma zostać zakończone do 23 maja br.
W piątek na nielegalnym składowisku kontynuowane były rozpoczęte dzień wcześniej prace. Na miejscu działania prowadziło 6 pracowników, oprócz nich zadysponowano tam samochód ciężarowy i wyciągarkę. Jak zaznacza Rada, wydobycie tego, co zalega na skarpie i u jej podstawy wymaga ogromnego wysiłku.
Patrzenie na to, co już zostało wyciągnięte z dołu budzi co najmniej zdziwienie. Jest tam wszystko, co tylko można sobie wyobrazić. Zdjęcia, które zrobiliśmy, jedynie w części oddają przerażający widok sterty śmieci. A część już została wywieziona
– kontynuuje Rada Dzielnicy. – Samych opon naliczono już ponad 80. Poza sprzętem AGD, a raczej tym co po nim zostało, zalegały w tym miejscu – ubrania, pościel, zabawki, plastik w różnych postaciach, szkło, papier… A wszystko to kiedyś było w czyimś domu. Samo z niego wyszło? Nie!
Zaśmiecone miejsce leży blisko drogi, w sąsiedztwie budynku mieszkalnego, choć z drogi jest niewidoczne. Trudno uwierzyć, że nikomu to wcześniej nie przeszkadzało, konieczne było dopiero zaangażowanie się w tę sprawę Rady. To niestety nie jest pierwszy przypadek, gdy w Łabędach urządzono nielegalne wysypisko odpadów. Kilka lat temu, obok dawnej „Strzechy” również wyrzucano różnego rodzaju odpady, głównie były to niepotrzebne rzeczy, które mamy w domu.
(żms)
fot. Rada Dzielnicy Łabędy (Nasze Łabędy – FB)
Co robią misie ze straży miejskiej? Przecież każdy właściciel nieruchomości powinien posiadać umowę z firmą odbierającą odpady, właściciel jakiegoś biznesu również. Tymczasem okazuje się że są działy interesów które nie śmiecą. Czy to jest za trudne by zestawić rejestr firm z umowami o wywóz śmieci? Może kubły powinny być opisane adresem nieruchomości i ew. nazwą firmy? W okolicy obserwuje dziwną żonglerkę kubłami,, w dni wywozu pojawiają się dodatkowe potem znikają. Przecież gdy ktoś nie płaci za wywóz odpadów koszty spadają na tych co płacą czyż nie?
Już nie trzeba mieć żadnych umów… opłatę za śmieci płaci się miastu i można oddać nieodpłatnie elektrośmieci i inne odpady. Nie mam pojęcia czemu ludzie wywożą jeszcze śmieci do lasu.
bo to stare przyzwyczajenia prostaków i brudasów z poprzedniej epoki. Przecież jechać oddać śmieci na PSZOK, to stracony czas i pieniądze. A tak jest „szybciej i taniej”. Oto i całe cwaniactwo śmierdzących niedorozwojów
Problem znany od dawna. W gminach, które rzeczywiście zajmują się sprawami mieszkańców montuje się monitoring w miejscach krytycznie narażonych na objawy „wolności obywatelskich. W Gliwicach lubią za to pokazówki. Na ulicy Chorzowskiej przy budynku Kapliczna 1 stoi kilka miesięcy wypalony wrak samochodu. Widać straż miejska nie jeździ tamtędy – trudno się dziwić, bo Chorzowska dziurawa,
więc komfort pracy strażnikom spada.
Syfiarstwo i brak kultury to znak rozpoznawczy polski
Pochwal się gdzie byłeś.
Hej hej, miasto Gliwice, jest tam kto ? Może to jest idealne miejsce aby wybudować tak PSZOK |? Miejscówka ogólnie znana, a jakie by było zdziwienie niejednego flejtucha jak by jechał wywalić śmieci a tam kulturalnie kontenery.
To na PSZOK zbyt blisko terenów mieszkaniowych. Nowy PSZOk jest planowany na działce nr 11/1 i 11/2 obręb Port, miedzy halą Remondisu a torami kolejowymi, w rejonie estakady Heweliusza. Daleko od domów, z dobrym dojazdem.
daleko od domów powiadasz? z dobrym dojazdem powiadasz? – w linii prostej jest około 500m do zabudowań na osiedlu Kopernika, jest co prawda budynek mieszkalny naprzeciwko Przetwórni tłuczki szklanej Remondisu ale w rzeczywistości jest to jakiś tam zakład pracy, niby niewiele ale należy pamiętać że wokoło są tereny zalewowe, pola i plac budowy/parking Stellarisa czyli wygwizdów, przy standardowym układzie wiatru zawiewa wszystko na osiedle mieszkaniowe, smród i pył z przetwórni + zapowiedziany smród z PSZOKa, dodatkowo bliskość wód gruntowych całkowicie wyklucza możliwość umiejscowienia jakiegokolwiek składowiska odpadów – dla przypomnienia wjazd jest za estakadą zaraz obok wjazdu na działkę z blachownią,… Czytaj więcej »
Niech miasto postawi nielegalny PSZOK.
Jeśli ktoś wywozi to na np przyszowska dlaczego nie mógł pojechać kilka km dalej i legalnie za darmo wysypać to w odpowiednim miejscu przecież chyba autem jechał… Bo raczej mało prawdopodobne by nocą we dwóch lodówkę tasztali… Tego nie rozumiem i jeśli ktoś mi nakreśli choć zarys why będę wdzięczny.. Tylko bez info ze mógł.. Ze chciał.. Bo tak wygodniej.. Choć nie wiem w czym…
75-90% to po prostu debile, reszta patobiznesmeni, PSZOK jest darmowy (a w zasadzie wliczony w opłaty) dla mieszkańców, firmy muszą się rozliczać.
Może by tak miasto zainteresowało się ul. Wschodnią w Sośnicy ??!! Również śmieci tam pod dostatkiem (niestety taka mentalność, ludzie nie dbają o czystość i porządek) a miasto niezainteresowane by tam cokolwiek posprzątać, chociaż raz na jakiś czas
warto by się pokrecić zawsze można coś fajnego i przydatnego znależć,zważywszy ze za darmo.Apeluje o więcej takich miejsc
No i proszę, jest powód do podniesienia opłat za odpady? no jest. To niech mieszkańcy dzielnicy Łabędy zapłacą 22 K to może ich radni miejscy w końcu przyłożą się do rzetelnej i uczciwej roboty. Poza tym jak umowa z Remondisem została przygotowana, że nie przewidziano takich przypadków a koszt tej patologii obciąży nas, poza tym gmina ma 20% a może więcej na dzień dzisiejszy udziałów w Remondisie.
DD – jak Pani/Pan się przyjrzy zdjęciom to zauważy, że nie ma tam tego, co wyrzuca się do kubłów, a to czego do kubłów wrzucać nie wolno!!! Nie ma to więc żadnego związku z tym, o czym Pani/Pan pisze.
A w budżecie miasta to nie moje podatki lądują, cwaniaku urzędowy. Co ja mam wspólnego z dzikimi śmieciami w Łabędach?
A czy nie daloby sie poprostu tego posegregowac, oddac do renowacji / naprawy i przekazac ot chocby ukraincom?
…tak, z pewnością – lodówka z wyrwanym przez złomiarzy agregatem nadaje się do renowacji. Podobnie jak pościel leżąca tygodniami na glebie przywalona tą lodówką i zjechanymi oponami.
Świetna myśl, co więcej niczego nie trzeba nawet naprawiać, bo przecież ukraińcy mogą sobie zrobić to sami
O to to !
Oczywiście, że nie trzeba naprawiać.
Ukraińcy pozostawią na linii frontu a orki i tak zrabują.