Ominął rogatki i wjechał na przejazd kolejowy. Po kolizji z pociągiem… uciekł z miejsca zdarzenia

W Przyszowicach koło Gliwic pięćdziesięciolatek kierujący chevroletem, omijając rogatki, wjechał na strzeżony przejazd kolejowy i… doprowadził do zderzenia z przejeżdżającym pociągiem towarowym. Potem, w pośpiechu, mężczyzna odjechał z miejsca kolizji.

Do zdarzenia doszło w środę rano. W tym przypadku skończyło się na stratach materialnych i strachu, ale było o krok od tragedii.

Przejazd przez torowisko zawsze wiąże się z ryzykiem. Nie wolno omijać opuszczonych lub opuszczających się rogatek, a przy otwartych trzeba się rozejrzeć, czy aby na pewno tor jest wolny. W tej historii maszynista był w stanie zatrzymać ciężki skład dopiero na stacji w Gierałtowicach – przekazuje podinspektor Marek Słomski, oficer prasowy KMP Gliwice.


Dyżurna ruchu kolejowego z Gierałtowic natychmiast powiadomiła policję. Na miejsce skierowano patrol gliwickiej drogówki, który nie miał problemów z ustaleniem pojazdu sprawcy – na torowisku leżały bowiem części z samochodu marki Chevrolet, a wśród nich przedni zderzak z… tablicą rejestracyjną

– dodaje Słomski.

Natychmiast rozpoczęto poszukiwanie sprawcy incydentu. Z jego odnalezieniem też nie było kłopotów – uszkodzony samochód znaleziono na posesji, a kierujący przyznał się do winy. Był trzeźwy. Zdarzenie tłumaczył niewytłumaczalnym błędem i pośpiechem. Mieszkaniec powiatu gliwickiego został ukarany mandatem karnym.

(żms)/KMP Gliwice
fot. KMP Gliwice