Oszuści znów dzwonili na telefony stacjonarne. Policja przyjęła zgłoszenia od 10 osób jednego dnia

Gliwiccy policjanci otrzymali w poniedziałek dziesięć zgłoszeń o próbach oszukania starszych mieszkańców. Najpierw, na ul. Waliszewskiego, mężczyzna dzwoniący do gliwiczanki podał się za policjanta z V komisariatu, chwilę później sytuacja powtórzyła się przy Kosmonautów.

Potem były kolejne ulice. Wszystkie połączenia przychodziły pod numery telefonów stacjonarnych, zaczynających się prefiksem 32 231… 32 234… 32 279… Na szczęście seniorzy, uświadomieni o zagrożeniu, „pogonili” oszustów.

W poniedziałek, 24 sierpnia, do gliwickich policjantów zaczęły docierać zgłoszenia dotyczące usiłowań oszustw na seniorach. Na szczęście były to nieudane próby. Z gliwiczanami kontaktowali się oszuści podający się za policjantów z Gliwic i Katowic. W rozmowie padało nazwisko oraz numer legitymacji służbowej. „Policjant” pytał, czemu rozmówca nie stawił się na wezwanie do komisariatu, czy posiada konto w banku i ile ma na nim zgromadzonych pieniędzy. Gdy usłyszał odpowiedź, wyjaśniał, że gotówka jest zagrożona, gdyż… – i tu padały różne wersje, opisujące, jak to złodzieje zamierzają okraść starszych ludzi – relacjonuje podinspektor Marek Słomski, oficer prasowy KMP Gliwice.


W większości tych opowieści była mowa o szajkach skorumpowanych kasjerek oraz pracowników bankowych, którzy rzekomo planują włamać się na konta bankowe swoich klientów, podrobili ich dowody osobiste itp.

– dodaje Słomski.

Sprawą zajmują się już detektywi z wydziału do walki z przestępczością przeciwko mieniu. Policja apeluje do wszystkich mieszkańców, by ostrzegli swoich bliskich: rodziców, dziadków, dalszą rodzinę czy sąsiadów seniorów. Lepiej zadzwonić do nich szybciej, niż zrobią to oszuści.

(żms)/KMP Gliwice
fot. px