Perła architektury modernistycznej z detalami zasłoniętymi przez reklamy. Konserwator nie widzi problemu

Modernistyczna kamienica mieszcząca się przy ul. Zwycięstwa 37, dawny dom handlowy Weichmanna, jest uważana za prawdziwą architektoniczną perłę.

Chociaż niewielu mieszkańców zdaje sobie z tego sprawę, to jeden z najcenniejszych architektonicznie budynków w naszym mieście. Odnotowywany w światowych publikacjach, do dzisiaj stanowi miejsce pielgrzymek pasjonatów architektury.

Po likwidacji Oddziału PKO w tym budynku pojawił się kolejny bank. Tym razem jest to NestBank, który zamontował swoje kasetony w sposób kłócący się się z estetyką budynku, zasłaniający oryginalny podział wnęk na wysokości parteru.

DRODZY CZYTELNICY! TRWA CISZA WYBORCZA. DO ZAKOŃCZENIA WYBORÓW WSZYSTKIE WASZE NOWE KOMENTARZE BĘDĄ MODEROWANE, MOGĄ WIĘC UKAZAĆ SIĘ Z OPÓŹNIENIEM. KOMENTARZE MAJĄCE CHARAKTER AGITACJI ZOSTANĄ OPUBLIKOAWANE PO ZAKOŃCZENIU CISZY WYBORCZEJ.

Historia tego miejsca sięga dwudziestolecia międzywojennego. Obiekt został zaprojektowany przez Ericha Mendelsohna, a wzniesiony w latach 1921–1922. Zleceniodawcą budowy był gliwicki przedsiębiorca tekstylny Erich Weichmann, z pochodzenia Żyd.

W 1932 roku rodzina Weichmannów została zmuszona do opuszczenia Gliwic. Po sprzedaży sklepu wyemigrowała do Stanów Zjednoczonych. Sklep i budynek został przekazany na własność spółki Altgassen Co.

Po II wojnie światowej mieściła się tu siedziba TPPR (Towarzystwo Przyjaźni Polsko-Radzieckiej). Do początku lat 90. parter zajmowała „międzynarodowa” księgarnia Empik oraz kilka niewielkich punktów handlowych. Budynek sukcesywnie niszczał i nie zachwycał wyglądem. Ostatecznie jego nowy właściciel – firma Hurt-Metallco – nawiązał współpracę z bankiem PKO BP. Przeprowadzono wówczas modernizację pod konkretnego użytkownika. W 2002 roku nastąpił w budynku remont. Jego realizacja otrzymała wyróżnienie Moderna 2005.

Dom tekstylny Weichmanna jest obiektem zabytkowym, dlatego podczas remontu starano się dość wiernie zachować jego dotychczasowy wygląd. Pytanie, co zmieniło się po 15 latach, że nowy dzierżawca – Nest Bank – otrzymał pozwolenie na tak dużą ingerencję w elewację budynku?

Jakub Kowalski z serwisu GrubaTektura, nie kryje irytacji nowymi reklamami na budynku.

Montaż kasetonów we wnękach okiennych Domu Tekstylnego pokazuje jednak, że wciąż nie potrafimy zapewnić stałej ochrony najważniejszym gliwickim budynkom. Bez znaczenia pozostaje niska edukacja architektoniczna społeczeństwa, które finansuje takowe dewastacje.

Zgodę na zmianę wyglądu elewacji kamienicy wydała Ewa Pokorska-Ożóg, która od 2002 sprawowała obowiązki Miejskiego Kuratora Zabytków w Gliwicach, w sierpniu 2016 zaś została powołana na stanowisko Śląskiego Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków, o czym pisaliśmy tu.

– Śląski Wojewódzki Konserwator Zabytków w Katowicach wydając pozwolenie (…) na montaż semafora reklamowego i kasetonów reklamowych nie mógł pominąć ustaleń miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego dla tego terenu, które dopuszczają lokalizację znaków informacyjnych o małych gabarytach tj. nazwy sklepów, firm, szyldy, neony, znaki firmowe, tabliczki informacyjne, z zastrzeżeniem, iż powinny być one montowane jedynie w pasie przyziemia (czyli w strefie handlu) do linii gzymsu nad częścią handlową jako szyldy informujące i wizytówki danego sklepu – informuje rzecznik prasowy Śląskiego Konserwatora Zabytków, Mirosław Rymer.

Kasetony te nie mają charakteru dominującego i nie uszkadzają detalu architektonicznego budynku. (…) W ocenie ŚWKZ w Katowicach, uwzględniając powyższe ustalenia planu miejscowego, brak było podstaw do odmowy wydania pozwolenia na montaż ww. kasetonów reklamowych

– dodaje rzecznik.

– Istnieją (…) narzędzia administracyjne pozwalające ustrzec się przed ingerowaniem w wygląd wszystkich obiektów, nie tylko tych zabytkowych. Tymczasem w Urzędzie Miejskim brakuje stanowiska, które umożliwiałoby otoczenie ich stałym nadzorem i natychmiastowe reagowanie w przypadku stwierdzenia jakichkolwiek nieprawidłowości występujących podczas prowadzenia prac budowlanych – komentuje Jakub Kowalski – Czy konieczne jest powołanie Architekta Miejskiego? (…) Być może wystarczyłoby rozszerzenie funkcji pełnionych dotychczas przez naczelnika Wydziału Architektury i Budownictwa. Dopóki jednak to się nie stanie, dalej będziemy drżeć przed zapowiedzią każdego remontu – dodaje.

Budynek ma dwa piętra oraz niewielką wieżę uznawaną za trzecie piętro. Jest jednym z najważniejszych obiektów niemieckiego modernizmu w Polsce, wczesnym przykładem budynku o konstrukcji z żelbetu. Obiekt wpisano do rejestru zabytków 27 września 1988 roku.

Żaneta Mrozek-Siewierska