Popłyną z Gliwic do Szczecina. Chcą pobić rekord, ale jest jeszcze inny cel

Śląski Yacht Club organizuje rejs z gliwickiej Mariny do Szczecina, który ma potrwać 7 dni. Wśród załogi znajdą się osoby, które utraciły wzrok, a przy okazji wyprawy będzie nagłaśniany problem pewnej rodziny.

W sobotę, 29 lipca, o godzinie 10:00 z portu na Kanale Gliwickim wyruszy w rejs łodzią „Wrzaskun” 10-osobowa załoga, w której skład wchodzą dwie osoby niewidome, podopieczni Fundacji „Zobaczyć Morze”. W rekordowym tempie, płynąc w ciągu dnia i nocy, w 7 dób chcą przepłynąć 700 km drogą wodną z Gliwic od Szczecina.

Równocześnie z pokonywaniem kolejnych kilometrów polskich rzek, organizatorzy przeprowadzą kampanię informacyjną dotyczącą rodziny zwanej Drużyną A, w której urodziły się trojaczki w 25 tygodniu ciąży. Ponieważ dzieci przyszły na świat wiele czasu przed terminem, dotyczy ich szereg schorzeń charakterystycznych dla wcześniaków. Ich leczenie i rehabilitacja są bardzo kosztowne, co przekracza możliwości finansowe rodziców, dlatego wolontariusze ze Śląskiego Yacht Clubu postanowili zaangażować się w pomoc w zbieraniu środków.


[perfectpullquote align=”full” cite=”” link=”” color=”” class=”” size=””]Załogę żegnać będzie Orkiestra Dęta KWK Sośnica, a dla osób, które przy akompaniamencie muzyki przyjdą obejrzeć początek rejsu, przygotowany będzie skromny poczęstunek – pączki, bagietki, kawa i herbata.[/perfectpullquote]

– Celem rejsu jest ustanowienie rekordu dla łodzi odkrytopokładowej typu DZ. Czeka nas nocne pływanie po rzece, czyli trening w skrajnych warunkach, zmęczenie, odkryty pokład i wiele innych wrażeń. Nasz rejs to kolejna możliwość integracji z niewidomymi z Fundacji „Zobaczyć Morze” – mówi Jacek Załuski, jeden z organizatorów.

Wyprawa zakończy się w Szczecinie, gdzie w tym czasie odbywać się będzie finał zawodów Tall Ship Races. Obsada łodzi gościć będzie na pokładzie żaglowca Chopin, spotka się także z Andreą Bocellim, włoskim tenorem, śpiewakiem i kompozytorem, który w dzieciństwie, w wyniku wylewu krwi do mózgu, stracił wzrok.

fot. Śląski Yacht Club