„Magazynier na strefie zarabia lepiej od nas”. Protestuje kolejna grupa pracowników sądowych

W poniedziałek punktualnie o godzinie 12:00 pracownicy Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Gliwicach wyszli przed budynek, w którym na co dzień pracują. Zrobili to w ramach protestu przeciwko niskim zarobkom.

– Wymaga się od nas profesjonalizmu, sprawnej obsługi klienta, a wynagrodzenia są zamrożone od kilkunastu lat – mówią urzędnicy.

Ostatnie podwyżki płac, na jakie mogli liczyć pracownicy sądów administracyjnych, miały miejsce w latach 2008-2009. – Podniesiono nam wtedy pensje o 30 złotych netto – mówi jedna z protestujących osób.


[perfectpullquote align=”full” bordertop=”false” cite=”” link=”” color=”” class=”” size=””]Chociaż ich sytuacja nie przedstawia się tak dramatycznie, jak w przypadku pracowników sądów rejonowych, osoby zatrudnione w Wojewódzkim Sądzie Administracyjnym również narzekają na niskie uposażenie.[/perfectpullquote]

– Rozpiętość wynagrodzeń jest – od średniej krajowej – do niższych kwot, naprawdę różnie – mówi jeden z protestujących, dodając, że wszyscy zatrudnieni w instytucji pracownicy muszą mieć wyższe wykształcenie. – W tej chwili magazynier na strefie zarabia więcej od nas – komentuje inna z zebranych osób.

Protest pracowników sądów administracyjnych organizowany jest także w wyrazie solidarności z innymi grupami urzędników zatrudnionych w sądownictwie. Poniedziałkowy zapoczątkowany został przez sąd warszawski.

Podobnie jak inni pracownicy sądowi, domagamy się tysiąca złotych brutto podwyżki

– mówią.

Wyjście podczas przerwy w pracy jest na razie jedynie ostrzeżeniem dla pracodawcy. W dalszych krokach – w przypadku niewypracowania porozumienia – przewidywany jest strajk włoski. Fala zwolnień lekarskich nie jest w tej chwili przewidywana.

– Nie chcemy na razie męczyć petentów naszymi protestami – tłumaczą urzędnicy.

(żms)
fot. Łukasz Gawin/24gliwice.pl