Samochody zderzyły się, kierująca toyotą wypadła przez okno. Pomogli policjanci z grupy SPEED

Na ul. Strzeleckiej w Toszku doszło do groźnego wypadku. Zderzyły się dwa samochody, oba wpadły do rowu. Jedna osoba doznała poważnych obrażeń. Na miejscu błyskawicznie pojawili się policjanci gliwickiej grupy Speed, powiadomieni przez świadka – przejeżdżającego kierowcę.

3 stycznia, około godziny 10:30, w czasie kontroli pojazdu w Pawłowicach, obok patrolu zatrzymał się samochód. Jego kierowca poinformował, że dwa kilometry dalej doszło do wypadku, w efekcie którego w rowie leżą dwa auta.

By ratować życie poszkodowanych, policjanci natychmiast zakończyli kontrolę i ruszyli na miejsce zdarzenia, gdzie, jak się okazało, ze służb ratowniczych byli najbliżej i przybyli jako pierwsi. Sierż. sztab. Marcin Rydel i asp. Ewelina Kuźniarz wciąż udowadniają, że grupa Speed nie tylko wręcza mandaty, także profesjonalnie udziela pomocy. Kiedy więc, poza rozbitymi pojazdami, spostrzegli kilka osób, a za nimi leżącą zakrwawioną kobietę, rzucili się na ratunek. Wstępne oględziny wskazywały, że obrażenia kierującej są poważne. Ranna była przytomna, ale miała kłopoty z oddychaniem – relacjonuje podinspektor Marek Słomski, oficer prasowy KMP Gliwice.


Jak później ustalono, 34-letnia mieszkanka powiatu gliwickiego jechała toyotą yaris w stronę Opola i na niewielkim łuku drogi straciła panowanie nad kierownicą, po czym zjechała na lewy pas, zderzając się z jadącą z naprzeciwka skodą.

Oba pojazdy wpadły do rowu, zaś kobieta wypadła z auta przez prawe okno.

68-letni kierowca skody, również mieszkaniec naszego powiatu, początkowo nie skarżył się na stan zdrowia, jednak po chwili poczuł się gorzej, więc trafił do szpitala. Obrażenia 34-latki okazały się na tyle poważne, że trzeba było wezwać helikopter LPR.

W trakcie prowadzonych oględzin policjanci stwierdzili, że kierujący nie mieli zapiętych pasów bezpieczeństwa. Siły odśrodkowe oraz uderzenia, przeciążenie i wybuch poduszek przyczyniły się więc do obrażeń poszkodowanych – podsumowuje Słomski.

Na miejscu pomocy udzielały: Ochotnicza Straż Pożarna z Toszka i Państwowa Straż Pożarna z Pyskowic oraz dwie karetki pogotowia.

(żms)/KMP Gliwice
fot. KMP Gliwice