„Słów ministra wysłuchaliśmy z zażenowaniem”, „Kampania wyborcza”. Ostra reakcja miasta na wizytę Michała Wosia

Czwartkowa wizyta Ministra Środowiska Michała Wosia na Wilczych Dołach w Gliwicach i jego zapowiedź możliwej blokady budowy zbiornika retencyjnego, spotkała się z ostrą reakcją rzecznika władz miasta.

Przypomnijmy, budowa zbiornika retencyjnego na Wilczych Dołach (w rejonie os. Sikornik) budzi ogromne kontrowersje, wywołała również sprzeciw mieszkańców, którzy domagają się weryfikacji projektu i zmniejszenia rozmiaru planowanej inwestycji. O sporze pisaliśmy wielokrotnie na łamach 24gliwice. Więcej tu.

W czwartek, tuż przed drugą turą wyborów prezydenckich, na Wilczych Dołach pojawił się Minister Środowiska Michał Woś i na specjalnie zorganizowanym briefingu prasowym zapowiedział, że zwróci się do władz Gliwic o przeprowadzenie ponownej inwentaryzacji przyrodniczej terenu. Jeżeli do tego nie dojdzie, zagroził, że organy ochrony środowiska mogą blokować realizację inwestycji.


Władze Gliwic w ostrym oświadczeniu odniosły się do słów ministra: zarzucając mu próbę instrumentalnego wykorzystania kontrowersji, jakie narosły wokół tej inwestycji w dobiegającej końca kampanii wyborczej. Trudno inaczej ocenić słowa ministra o tym, że rząd PiS i prezydent Andrzej Duda „stoją po stronie mieszkańców” – czytamy w oświadczeniu. „Zbiornik wbrew kłamliwym pogłoskom nigdy nie miał być betonowym kolosem” – zapewnia miasto.

Pełna treść oświadczenia w sprawie wizyty Ministra Środowiska Michała Wosia w Gliwicach


„W imieniu władz samorządowych miasta Gliwice oświadczam, że ze zdziwieniem i zażenowaniem wysłuchaliśmy dzisiejszych krytycznych słów Ministra Środowiska, Michała Wosia, podczas, jak to określił „wizji lokalnej” na terenie tzw. Wilczych Dołów w Gliwicach. Powstanie tam jeden ze zbiorników retencyjnych, stanowiący istotną część kompleksowego planu zabezpieczenia przeciwpowodziowego naszego miasta. Podkreślamy, że miasto uzyskało wszelkie wymagane prawem pozwolenia (w tym środowiskowe) na przeprowadzenie tej ważnej dla bezpieczeństwa Gliwic inwestycji i że są one prawomocne.

Dzisiejszą wizytę ministra postrzegamy jednoznacznie jako próbę instrumentalnego wykorzystania kontrowersji, jakie narosły wokół tej inwestycji w dobiegającej końca kampanii wyborczej. Trudno inaczej ocenić słowa ministra o tym, że rząd PiS i prezydent Andrzej Duda „stoją po stronie mieszkańców”.

Samorząd Gliwic działa w interesie ogółu mieszańców. Stanowczo podkreślamy, że priorytetem jest dla nas zawsze bezpieczeństwo gliwiczan, a planowana inwestycja jest w ich najlepiej pojętym interesie. Zbiornik ma chronić przed zalaniem duże obszary centrum Gliwic, w tym Szpital Wielospecjalistyczny, który jest zagrożony podczas każdej większej nawałnicy przechodzącej przez miasto.

Rozumiemy, że nowe inwestycje mogą budzić sprzeciw grup osób, które uważają, że ich sytuacja pogorszy się w wyniku ich realizacji. Nie pozostawiamy tych głosów bez reakcji. Reprezentanci mieszkańców mający zastrzeżenia do tej inwestycji byli zapraszani na szereg spotkań z władzami miasta. Wsłuchując się w postulaty, zapowiedzieliśmy przyrodniczo-rekreacyjne zagospodarowanie terenu zbiornika. Miasto zatrudniło w tym celu architekta krajobrazu i zaprosiło mieszkańców do współpracy przy powstającym projekcie zagospodarowania terenu.

Zbiornik wbrew kłamliwym pogłoskom nigdy nie miał być betonowym kolosem, bo w przeważającej części został zaplanowany jako zbiornik zielony. W wyniku dialogu z mieszkańcami ma szansę stać się miejscem na tyle atrakcyjnym, że będzie przyciągać mieszkańców nie tylko pobliskiego osiedla.

Miasto nie wycofa się z inwestycji potrzebnej wszystkim gliwiczanom. Procedura planowania została zakończona zgodnie z prawem. Prawomocne jest pozwolenie na realizację zbiornika, wybrany jest wykonawca. Zmiany w projekcie samego zbiornika nie są możliwe. Po pierwsze, zaprojektowany przez ekspertów zbiornik dobrze odpowiada na obecne i przyszłe potrzeby rozwijającego się miasta. Po drugie, takie ewentualne zmiany skutkowałby uratą 16 mln dotacji unijnej, a osoby odpowiedzialne za inwestycję i finanse miasta naraziłby się na karne zarzuty niegospodarności.

Rozumiemy obawy grupy mieszkańców związane ze zbiornikiem i wsłuchujemy się w ich głos. Próby instrumentalnego traktowania tych obaw przez wysokich rangą polityków PiS, trzy dni przed wyborami, oceniamy jednak jednoznacznie negatywnie.
 
Łukasz Oryszczak
Rzecznik prasowy prezydenta Gliwic”