To koniec Gliwickiej Wyższej Szkoły Przedsiębiorczości. Wstrzymana rekrutacja, studenci są przenoszeni

O kiepskiej sytuacji gliwickiej szkoły wyższej jako pierwsi informowaliśmy już w artykule z lipca. Uczelnia miała kłopoty finansowe, pracownicy oczekiwali na wypłaty, atmosfera była ogólnie ujmując – zła.

Już wtedy nieoficjalnie wspominano o możliwości likwidacji szkoły. Teraz to już pewne.

Uprzejmie informujemy, że Gliwicka Wyższa Szkoła Przedsiębiorczości z siedzibą w Gliwicach wstrzymała rekrutację na studia licencjackie oraz na studia podyplomowe. Osoby, które dotychczas złożyły dokumenty rekrutacyjne prosimy o ich odbiór w dziekanacie Uczelni – widnieje w komunikacie w sekcji dla kandydatów na studia na stronie internetowej Gliwickiej Wyższej Szkoły Przedsiębiorczości.


Studenci już w większości odebrali dokumenty z dziekanatu. Uczelnia starała się tak zorganizować ich przeniesienia do innych szkół wyższych, aby mogli studiować w tych samych grupach, w których rozpoczęli edukację. Z posadami żegnają się również pracownicy.

Ci studenci chcieli dokończyć studia na tej uczelni, nie chcieli się przenosić. Zostali do tego zmuszeni przez uczelnię

– komentuje radna Urszula Więckowska, wiceprzewodnicząca Komisji Edukacji, Kultury i Sportu.

– Wielu z nich, do momentu ukazania się na 24gliwice artykułu redaktora Szewczyka, który odbił się szerokim echem, nie miało pojęcia o tym, że po wakacjach nie mają gdzie wracać – dodaje.

Nie bez znaczenia dla sytuacji, w jakiej znalazła się szkoła jest fakt, że GWSP, zarządzana początkowo przez ARL (obecnie GAPR), weszła w skład Konsorcjum Uczelni FUTURUS, a formalnym założycielem stała się jedna z najbardziej znanych prywatnych uczelni w kraju Wyższa Szkoła Biznesu z Nowego Sącza. WSB już wtedy miała kłopoty finansowe, które z czasem się pogłębiły.

Gliwicka Wyższa Szkoła Przedsiębiorczości nie zgłosiła jeszcze upadłości w gliwickim Sądzie Okręgowym, jednak wszystko wskazuje na to, że ta wkrótce nastąpi. Zniknie kilka ciekawych kierunków studiów, jednak oferta edukacyjna Gliwic, dzięki istnieniu Politechniki Śląskiej, nadal pozostanie dosyć bogata.

Żaneta Mrozek-Siewierska