To historia z zaskakującym finałem, gdzie czujność ofiary i szybka reakcja policji pozwoliły zatrzymać sprawcę kradzieży zaledwie kilka godzin po zdarzeniu.
Początek to typowa prośba o pomoc. Mieszkaniec Gliwic z ulicy Mastalerza, zaprosił do swojego domu nieznajomego, by pomógł mu wnieść meble. Chwila nieuwagi – gospodarz wyszedł do łazienki – wystarczyła, by „pomocnik” wykorzystał okazję. Gdy wrócił, mężczyzny już nie było, a wraz z nim zniknął portfel z dokumentami i ponad 7 000 złotych. Gliwiccy policjanci natychmiast podjęli działania po zgłoszeniu.
Jednak prawdziwy zwrot akcji nastąpił kilka godzin później. Około południa, poszkodowany, przechodząc kilka ulic dalej, rozpoznał 67-letniego mężczyznę, którego podejrzewał o kradzież! Z pomocą znajomych samodzielnie go ujął i wezwał służby.
Policjanci z II Komisariatu Policji w Gliwicach sprawnie zareagowali, zatrzymując podejrzanego. Co więcej, część skradzionej gotówki udało się odzyskać.
Teraz zatrzymanemu grozi poważna odpowiedzialność. Jest podejrzany o kradzież (art. 278 § 1 Kodeksu karnego), za co może spędzić w więzieniu do pięciu lat. Dalsze śledztwo prowadzi II Komisariat Policji w Gliwicach pod nadzorem Prokuratury Rejonowej Wschód.
emef
