Bez mieszkań, bez prawa do zwrotu pieniędzy i bez gwarancji ukończenia inwestycji – osoby, które miały zamieszkać w “Apartamentach Dąbrowskiego” zostały z niczym. – Dla wielu rodzin oznacza to utratę dorobku życia – mówi jeden z pokrzywdzonych. Jak dodaje, z ksiąg wieczystych wynika, że sprzedano tam 44 lokale za ok. 20 mln zł. Budowy nie dokończono.
Nowa inwestycja mieszkaniowa pod nazwą “Apartamenty Dąbrowskiego” ruszyła w 2020 roku. Na zbiegu ulic Dąbrowskiego i Traugutta w dzielnicy Zatorze miały powstać dwa budynki, uzupełniając istniejącą zabudowę, a także podnosząc walory estetyczne niezagospodarowanej działki w bliskim sąsiedztwie centrum Gliwic. Mimo upływu kilku lat osoby, które zainwestowały w mieszkania, nie doczekały się własnych lokali. Z zapowiadanych apartamentowców z garażem podziemnym, powstał częściowo budynek A (stan surowy otwarty) oraz część podziemna budynku B.
Prezes grupy kapitałowej aresztowany na 3 miesiące
W drugiej połowie września prokuratura w Łodzi poinformowała natomiast o zatrzymaniu prezesa spółek z grupy kapitałowej Hreit S.A., do której należała spółka “Dąbrowskiego 8”, występująca w charakterze inwestora przy budowie gliwickich apartamentowców.
Wśród zarzutów pojawia się oszustwo w stosunku do mienia wielkiej wartości, w postaci doprowadzenia 565 osób do niekorzystnego rozporządzenia mieniem (chodzi o kwoty: ponad 143 mln złotych, blisko 246 tys. Euro, 10 tys. CHF oraz 182 tys. USD), oszustwa na szkodę nabywców mieszkań 6 inwestycji na terenie kraju (w tym właśnie “Apartamentów Dąbrowskiego” w Gliwicach), a także nieprawidłowości w prowadzeniu dokumentacji księgowo rachunkowej.
– Na obecnym etapie przedstawione zarzuty nie odnoszą się do pełnej listy pokrzywdzonych. Baza inwestorów zawiera powyżej 8300 pozycji, zaś nabywców mieszkań – powyżej 2300 pozycji. Obecnie przesłuchano ponad 600 inwestorów oraz 200 kupujących lokale. Prokuratura Okręgowa wraz z Komendą Wojewódzką Policji skierowały wnioski o wykonanie czynności do jednostek Policji na terenie całej Polski. W ramach śledztwa badany jest również wątek pokrzywdzenia podwykonawców świadczących usługi na budowach. Akta sprawy już obecnie zawierają 346 tomów tematycznych, co przekłada się na ponad 70 tysięcy stron materiału dowodowego – informuje Prokuratura Okręgowa w Łodzi.
Jak dodano w komunikacie, podejrzany podczas przesłuchania nie przyznał się do przedstawionych mu zarzutów oraz złożył obszerne wyjaśnienia, które w ocenie Prokuratury nie znalazły odzwierciedlenia w zgromadzonym materiale dowodowym.
Sąd zastosował wobec zatrzymanego środek izolacyjny na okres 3 miesięcy. Grozi mu do 25 lat pozbawienia wolności.
“Sytuacja w grupie kapitałowej jest bardzo trudna”
Projekt Apartamenty Dąbrowskiego ruszył w 2020 r., jako część większej sieci inwestycji mieszkaniowych HREIT w całej Polsce (m.in. Wrocław, Kraków, Łódź, Warszawa). Sprzedaż mieszkań rozpoczęto w 2020/2021 r., przy czym większość umów zawierano w formule deweloperskiej z rachunkiem powierniczym. Ceny mieszkań wahały się od 8 do 10,5 tys. zł/m², w zależności od kondygnacji i metrażu. Lokale miały powierzchnię od 25 do 80 m².
Z zestawienia z ksiąg wieczystych wynika, że łącznie sprzedano 44 mieszkania (na łączną powierzchnię ok. 2,2 tys. m²) o wartości szacunkowej ponad 20 mln zł
– mówi Marcin Babło, jeden z poszkodowanych na tej inwestycji.
– Od 2022 r. budowa zaczęła się opóźniać. Pomimo wpłat klientów, na działce długo nie prowadzono żadnych prac budowlanych. W lipcu 2024 r. zarządca sądowy stwierdził w sprawozdaniu, że spółka jest trwale niewypłacalna, a jej model finansowania przypominał schemat piramidy finansowej. Prace praktycznie stanęły – wykonawcy zeszli z placu budowy z powodu braku płatności. Od końca 2024 r. inwestycja formalnie nie była już nadzorowana przez HREIT, który utracił płynność finansową – opisuje Babło.
W lipcu 2025 r. pełnomocnik nabywców, adwokat dr Grzegorz Gawroński, złożył wniosek o ogłoszenie upadłości spółki Apartamenty Dąbrowskiego sp. z o.o. Sąd warszawski przekazał sprawę do Sądu Rejonowego w Gliwicach, gdzie aktualnie oczekuje na rozpoznanie.
– Obecnie oczekujemy na decyzję Sądu Rejonowego w Gliwicach w sprawie złożonego przez nas wniosku o ogłoszenie upadłości spółki. W naszej ocenie konieczne jest ustanowienie Tymczasowego Nadzorcy Sądowego w tej spółce. Ogólna sytuacja w grupie kapitałowej HREIT S.A. jest bardzo trudna – informuje dr Grzegorz Gawroński.
“Bez mieszkań, bez prawa do zwrotu pieniędzy i bez gwarancji ukończenia inwestycji”
Jak mówi Babło, z dokumentacji wynika, że wszyscy nabywcy wpłacili co najmniej 80–90% wartości mieszkań, łączna wartość środków wpłaconych przez klientów to ok. 18–20 mln zł, budowa jest wykonana w ok. 20–25% (stan surowy otwarty budynku A i część podziemia budynku B).
Dla wielu rodzin oznacza to utratę dorobku życia – bez mieszkań, bez prawa do zwrotu pieniędzy i bez gwarancji ukończenia inwestycji
– podkreśla Marcin Babło.
– Jeżeli sąd ogłosi upadłość – budowa prawdopodobnie zostanie wstrzymana, a majątek (grunt + konstrukcja) stanie się częścią masy upadłości. W zależności od decyzji syndyka i banku, możliwe będzie: pozyskanie inwestora do dokończenia budowy, lub sprzedaż nieruchomości w całości (zaspokojenie wierzycieli proporcjonalnie) – dodaje. – W obecnej sytuacji, odzyskanie środków przez nabywców szacujemy na 10–40% wpłat, zależnie od decyzji sądu i wyników postępowania.
– Naszym zdaniem wciąż istnieje realna szansa na pozytywne zakończenie sprawy inwestycji w Gliwicach. Kancelaria opracowała różne scenariusze działań i strategie zmierzające do zaspokojenia roszczeń naszych Klientów, które na bieżąco dostosowujemy do rozwoju sytuacji w całej sprawie HREIT – zapewnia Gawroński.
– Posiadamy obszerny materiał dowodowy. Ze względu na dobro śledztwa oraz interesy Mandantów, na obecnym etapie nie możemy ujawniać dalszych szczegółów – podsumowuje prawnik.
(żms)