Dobre złego początki. Po 34 minutach prowadzenia, mecz zakończył się dotkliwą porażką Piasta

piast-gliwice.eu

Piast miał więcej sytuacji i strzałów, ale ostatecznie przegrał na wyjeździe z Zagłębiem Lubin 1-3 (1-1). Jedynego gola dla Niebiesko-Czerwonych zdobył były gracz Miedziowych Michal Papadopulos.

W skrócie:
0-1 – Szybki kontratak Piasta – Gerard Badia przebiegł z piłką kilkadziesiąt metrów i wypuścił Michala Papadopulosa, który płaskim strzałem w krótki róg pokonał Martina Polacka.
1-1Filip Starzyński oddał strzał z rzutu wolnego i pokonał Jakuba Szmatułę. Piłka po uderzeniu pomocnika Miedziowych odbiła się od muru i wpadła do siatki obok bezradnego bramkarza Piasta.
2-1 – Szybka kontra gospodarzy skutecznym uderzeniem wykończył Kamil Mazek. Skrzydłowy Zagłębie umieścił piłkę w siatce uderzeniem po długom rogu.
3-1 – Kolejny szybki kontratak w wykonaniu piłkarzy Zagłębia. Tym razem do siatki Jakuba Szmatuły trafił Arkadiusz Woźniak.

Lepiej ten mecz rozpoczęli gospodarze, którzy już w piątej minucie stworzyli sobie dobrą sytuację strzelecką. Filip Starzyński uderzył zza pola karnego, ale piłka odbiła się od jednego z obrońców i wyleciała na rzut rożny. Niespełna 120 sekund później szczęścia próbował Gerard Badia, jednak Hiszpan również nie trafił w światło bramki.


Lepszą skutecznością popisał się Michal Papadopulos, który w 14. minucie trafił do siatki swojego byłego klubu. Dwie minuty później szansę do strzelenia bramki miał Maciej Jankowski, ale górą z tej sytuacji wyszedł Martin Polacek.
W 34. minucie gospodarze doprowadzili do wyrównania za sprawą trafienie Filipa Starzyńskiego, który po rykoszecie trafił do siatki.
W drugą połowę lepiej weszli podopieczni Dariusza Wdowczyka. W odstępie kilku minut Niebiesko-Czerwoni oddali dwa strzały z dystansu, ale zarówno Michal Papadopulos, jak i Uros Korun nie trafili w światło bramki.

W 55. minucie precyzyjnym uderzeniem z rzutu wolnego popisał się Adam Mójta, jednak jego strzał – z najwyższym trudem – obronił Polacek. Chwilę później gospodarze ruszyli z szybką kontrą, którą na bramkę zamienił Kamil Mazek.
W 66. minucie Michał Masłowski uderzał głową po dośrodkowaniu Gerarda Badii, jednak piłka po jego strzale przeleciała nad poprzeczką. Cztery minuty później Papadopulos zmusił Polacka do interwencji, ale bramkarz Miedziowych nie dał się pokonać.
Kwadrans przed końcowym gwizdkiem sędziego piłkarze Zagłębia stworzyli sobie dwie dobre okazje. Najpierw obok słupka uderzał Arkadiusz Woźniak, a chwilę później niecelny strzał zanotował Łukasz Janoszka.

Piast dążył do wyrównania, ale brakowało skuteczności. W końcowym fragmencie rywalizacji próbowali Denis Gojko i Papadopulos, ale obaj nie zdołali trafić w światło bramki. Niebiesko-Czerwoni mimo przewagi w liczbie strzałów, nie zdołali odrobić strat. Na domiar złego, w doliczonym czasie gry Miedziowi podwyższyli swoje prowadzenie i ostatecznie wygrali 3-1.

– Ta porażka przyszła w najmniej spodziewanym momencie. Po trzech dobrych meczach mieliśmy odpowiednią motywację, ale nie zaistnieliśmy

– przyznał trener Piasta Dariusz Wdowczyk na pomeczowej konferencji prasowej.

Mecz został rozegrany na Stadionie Zagłębia Lubin przy ul. M. Skłodowskiej-Curie 98 w Lubinie. Na trybunach pojawiło się 3827 kibiców.

Zagłębie Lubin – Piast Gliwice 3-1 (1-1)
0-1 – Papadopulos, 14 min.
1-1 – Starzyński, 34 min.
2-1 – Mazek, 55 min.
3-1 – Woźniak, 90+1 min.

Biuro Prasowe
GKS Piast SA