Grad bramek w Gdyni! Prawie wszystkie zdobył Piast Gliwice. Bardzo ważne zwycięstwo

W meczu 33. kolejki Lotto Ekstraklasy Piast Gliwice pokonał w Gdyni Arkę aż 5-1 i do Gliwic będzie wracał z bardzo ważnymi trzema punktami!

0-1 – O piłkę przed polem karnym powalczył Jodłowiec, który wygrał pojedynek główkowy i zgrał futbolówkę do Szczepaniaka. Ten chciał oddać strzał, ale nie trafił czysto w piłkę… i odegrał ją do Sasy Zivca, który pięknym strzałem sprzed pola karnego wyprowadził Piasta na prowadzenie.
0-2 – Sasa Zivec przedarł się w pole karne Arki Gdynia, ale został nadepnięty i przewrócił się. Sędzia – po analizie VAR – podyktował jedenastkę, którą pewnie wykorzystał Tom Hateley.
0-3 – Konczkowski zagrał płaską piłkę w pole karne Arki, gdzie doszedł do niej Sasa Zivec. Słoweniec zwodem położył jednego z obrońców gdyńskiego zespołu i technicznym uderzeniem pokonał Steinborsa.
1-3 – Piłka wrzucona z narożnika boiska w pole karne Piasta spowodowała spore zamieszanie w „szesnastce” gliwiczan. W tej sytuacji najlepiej zorientował się Maciej Jankowski, który sytuacyjnym strzałem pokonał Szmatułę.
1-4 – Wprowadzony chwilę wcześniej Gerard Badia wywierał presję na defensorach Arki i jego pressing przyniósł skutek. Piłka – po błędzie gospodarzy – trafiła pod nogi Konczkowskiego, który spokojnie przełożył piłkę i technicznym strzałem, który zatrzymał się dopiero na bocznej siatce, dał Piastowi czwartego gola.
1-5 – Kontratak Piasta wykończył Papadopulos, który sprytnie zachował się w polu karnym, gdzie minął dwóch rywali i precyzyjnym strzałem pod poprzeczkę bramki Steinborsa przypieczętował zwycięstwo Piasta.

Mecz w skrócie

W pierwszych minutach lepsze sytuacje na strzelenie bramki stworzyli gliwiczanie, którzy ofensywnie rozpoczęli mecz. Najpierw jednak Angielski nie zdołał oddać strzału po dobrym dograniu Jodłowca, a chwilę później strzał Czerwińskiego, po dośrodkowaniu Hateley’a – zatrzymał Steinbors. W 13. minucie szczęścia strzałem z dystansu szukał Kirkeskov, ale nie trafił w bramkę. Arka odpowiedziała dopiero akcją po kwadransie gry, gdy z 16 metrów uderzał Szwoch, ale jego próba również była nieudana.


Dużo zamieszania w polu karnym gospodarzy siał swoimi dośrodkowaniami z narożnika boiska Tom Hateley. Dopiero swoim pięknym strzałem prowadzenie Piastowi dał Sasa Zivec. W 33. minucie mógł być remis. Arka Gdynia miała rzut karny, ale fantastyczną interwencją przy strzale Mateusza Szwocha popisał się Jakub Szmatuła, który wyczuł jego intencje. W ostatnim kwadransie pierwszej połowy żadna z drużyn nie stworzyła sobie klarownej sytuacji do strzelenia gola.

Drugą połowę gliwiczanie rozpoczęli z animuszem. Niebiesko-Czerwoni zdawali sobie sprawę, że jednobramkowe prowadzenie to dosyć skromna zaliczka… i dosyć szybko zadali Arce dwa mocne ciosy. Najpierw „jedenastkę” pewnie wykorzystał Tom Hateley, a chwilę później swoje drugie trafienie zaliczył Sasa Zivec. Chwilę później odpowiedziała Arka, która zdobyła bramkę po stałym fragmencie gry. Po tym trafieniu gospodarze ruszyli do ataków, wietrząc swoją szansę na powrót do gry.

Gliwiczanie mądrze się jednak bronili i z zaciętością walczyli o każdą piłkę. W 68. minucie Szmatułę strzałem głową próbował zaskoczyć Sołdecki, ale nie trafił w bramkę. Dwie minuty później Marcus Vinicius wyprostowaną nogą zaatakował Sedlara i sędzia ponownie podbiegł do monitora VAR. Po jego analizie pokazał pomocnikowi Arki czerwoną kartkę. W ostatnich minutach ważne zwycięstwo Piasta swoimi trafieniami przypieczętowali Konczkowski i Papadopulos.

Spotkanie na Stadionie Miejskim w Gdyni oglądało 4666 kibiców.

Arka Gdynia – Piast Gliwice 1-5 (0-1)

0-1 – Zivec, 25. min.
0-2 – Hateley, 47. min.
0-3 – Zivec, 49. min.
1-3 – Jankowski, 62. min.
1-4 – Konczkowski, 82. min.
1-5 – Papadopulos, 90. min.

Biuro Prasowe
GKS Piast SA