Mężczyzna, który groził kobiecie pozbawieniem życia, został nagrany przez monitoring autobusu. Dobrej jakości zdjęcie opublikowano na stronie gliwickiej policji. Śledczy zwracają się do internautów z prośbą o pomoc w ustaleniu tożsamości agresora.
Rozpoznanie podejrzanego nie powinno stanowić większego problemu. Do sytuacji doszło 7 sierpnia (czwartek) około 14:45 przy ul. Rynek na terenie Pyskowic. Postępowanie w tej sprawie prowadzą policjanci z tamtejszego komisariatu. – Nieznany mężczyzna kierował wobec pokrzywdzonej groźby pozbawienia życia, które wzbudziły w niej uzasadnioną obawę, że zostaną spełnione – przekazuje nadkomisarz Marzena Szwed, oficer prasowa KMP Gliwice. Po tym zajściu agresor wsiadł do pojazdu komunikacji miejskiej.
W toku prowadzonych czynności zabezpieczono zapis z kamer monitoringu autobusu linii M105, którym poruszał się sprawca. Mężczyzna wsiadł do pojazdu w Pyskowicach, a następnie wysiadł w granicach miasta Gliwice i oddalił się w nieznanym kierunku
– dodaje rzeczniczka gliwickiej policji.
Rysopis: wiek około 35–45 lat, ubrany w długie spodnie koloru granatowego, jasny (szary) t-shirt, czarne buty. Głowa wygolona, na lewym przedramieniu widoczny duży tatuaż. Przez ramię przewieszona czarna torebka (saszetka).
– Publikujemy uzyskany wizerunek osoby podejrzewanej o popełnienie przestępstwa i apelujemy do osób, które rozpoznają mężczyznę ze zdjęcia lub mają informacje mogące przyczynić się do ustalenia jego tożsamości bądź miejsca pobytu – podkreśla Szwed.
Informacje na temat tego mężczyzny możne przekazywać do komisariatu w Pyskowicach (ul. Wyszyńskiego 24) – tel. 47 8590 550 lub bezpośrednio do referenta prowadzącego postępowanie – sierż. szt. Michała Tatary: nr tel. 47 8590 580, e-mail: michal.tatara@gliwice.ka.policja.gov.pl.
Wskazówki można przekazywać również anonimowo za pomocą formularza „Powiadom nas”. Informatorzy pozostaną anonimowi, a każda przekazana wiadomość zostanie dokładnie sprawdzona. Przy dokonywaniu zgłoszenia warto powołać się na numer postępowania – RSD 417/25.
(żms)/KMP Gliwice
fot. KMP Gliwice