Grudniowi „mistrzowie parkowania” nie przejmowali się zbytnio innymi użytkownikami dróg. Można głosować

Idziecie z dzieckiem w wózku na spacer, ale nie możecie przejechać bo na chodniku, czterema kołami, zaparkowano auto? Na osiedlach taki widok nie stanowi rzadkości. W takich sytuacjach stosownym wydaje się skorzystanie z telefonu do straży miejskiej w Gliwicach (986).

Część kierowców parkując auta, kieruje się przy tym pewnymi zasadami. Po pierwsze – nie zablokować drogi dla innych pojazdów silnikowych (choć i to czasem zawodzi), po drugie – po prostu zaparkować, może być gdziekolwiek, byleby najbliżej miejsca docelowego.

Tymczasem, oprócz użytkowników samochodów w mieście mamy też m.in. pieszych i rowerzystów. Na te grupy jednak zwraca się uwagę najmniej. Wszak jedni i drudzy mogą zejść/zjechać z przygotowanej dla nich infrastruktury i ominąć przeszkodę po jezdni, prawda?


Samochody zaparkowane z brakiem poszanowania zarówno innych użytkowników dróg, jak i szacunku do zieleni, uwieczniła straż miejska i przygotowała galerię najgorzej pozostawionych aut.

W ramach comiesięcznego plebiscytu, oddając głosy-reakcje pod zdjęciami w mediach społecznościowych można wybrać ostatniego tegorocznego „mistrza parkowania” (z grudnia br.). Widzimy tam auta stojące na chodnikach, na drogach rowerowych, na zieleńcach, a także w innych miejscach, gdzie zgodnie z przepisami, czy oznakowaniem, jest to niedozwolone.

(żms)
fot. SM Gliwice