Jak kradną nasze samochody? „Kierowca wysiada z auta, złodziej wskakuje i odjeżdża”

Najpopularniejszą metodą kradzieży samochodów pozostaje „tradycyjne” sforsowanie zamka i stacyjki, ale pomysłowość przestępców sięga niestety o wiele dalej.

Warto poznać niektóre ze sztuczek przygotowanych przez włamywaczy.

Bezczelnym, ale jak się okazuje skutecznym sposobem jest wywabienie kierowcy z samochodu. W ten sposób kilka dni temu skradziono w Sośnicy czarnego Seata Leona.


Kierującą osobówką kobieta cofała, gdy spostrzegła na tylnej szybie kartkę zasłaniającą widok.

Wysiadła z samochodu, zostawiając otwarte drzwi. Zamknął je już złodziej, który błyskawicznie wskoczył do auta i odjechał.

Warto podkreślić, że kartka na tylnej szybie to nie jedyny znak ostrzegawczy, który powinien wzmóc naszą czujność. Jak informuje policja, złodzieje modyfikują tę metodę. Czasem zamiast kartki, podkładają butelkę wciśniętą między oponę tylnego koła, a nadkole lub przyczepiają do podwozia jakiś inny przedmiot. Zdarza się, że spuszczają w oponie powietrze.

Inny sposób kradzieży samochodów można określić jako metodę „na życzliwego”. Ktoś z samochodu jadącego obok, pokazuje, że z naszym autem dzieje się coś niepokojącego. Gdy zatrzymamy samochód, następuje znany już scenariusz – złodziej wskakuje za kierownicę i po chwili tracimy go z oczu razem z naszym autem.

– Warto zatrzymując auto wyrobić sobie nawyk wyłączania silnika i zabierania kluczyków – podkreślają policjanci.

Wywabienie z pojazdu może nastąpić także metodą „na stłuczkę”.

Polega ona na lekkim uderzeniu w tył pojazdu potencjalnej ofiary. Gdy kierowca sprawdza skutki tej stłuczki, złodziej wskakuje za kierownicę i odjeżdża.

– Zjawisko kradzieży aut istnieje, gdyż istnieje popyt na pojazdy bez ?papierów?. Pamiętajmy aby nie kupować używanych części z niewiadomego źródła. Nabywając tanie używane podzespoły samochodowe możemy pośrednio przyczyniać się do utrzymywania tego zjawiska – mówi Marek Słomski z Komendy Miejskiej Policji w Gliwicach.

Co ciekawe, stosunkowo mało popularna wśród włamywaczy jest metoda „na kluczyki”. To zazwyczaj robota kieszonkowa – złodziej bacznie nas śledzi by w dogodnym momencie ukraść kluczyki (np. w dużym skupisku ludzi: na targu, w kościele, w centrach handlowych).

Jak uchronić się przed takimi kradzieżami? Zdaniem policji, prosty alarm zamontowany w małym warsztacie czy nawet dobrze ukryty wyłącznik pompy paliwa jest skuteczniejszy od skomplikowanych systemów zakładanych w dilerskich salonach.
(oprac. msz, na podst. KMP Gliwice)

W 2013 roku w Gliwicach skradziono 218 pojazdów (oprócz samochodów także motocykle, motorowery). Do października 2014 roku liczba ta wynosi 130. Na przestrzeni lat liczba włamań do samochodów jednak gwałtownie maleje. Jeszcze kilka lat temu w ciągu roku kradziono ok. 500 pojazdów.