Marsz dla chirurgii dziecięcej przeszedł ulicami Gliwic. Nikt z władz miasta nie wyszedł do uczestników

Kilkadziesiąt osób wzięło udział w marszu, który był protestem gliwiczan przeciwko zawieszeniu pracy gliwickiego oddziału chirurgii dziecięcej. Pochód ruszył spod szpitala przy ulicy Kościuszki 29.

Na ręce zastępcy prezydenta, Krystiana Tomali miała trafić petycja podpisana przez około 1000 mieszkańców Gliwic, w sprawie przywrócenia oddziału chirurgii dziecięcej.
Do wręczenia pisma jednak nie doszło. Nikt z władz miasta nie znalazł czasu na wyjście do uczestników marszu zgromadzonych przez Urzędem Miejskim.

Zobacz film – kliknij w środek zdjęcia głównego 


Przypomnijmy, placówka utraciła w ubiegłym roku większość lekarzy na oddziale chirurgii dziecięcej, dlatego zawieszono jego funkcjonowanie do czasu zatrudnienia nowej kadry. Powodem rozwiązania umów wg władz spółki zarządzającej szpitalem miały były wygórowane oczekiwania finansowe personelu. Wg lekarzy problem leżał w złej organizacji pracy oddziału. W tej sytuacji zatrudnieni tam pracownicy nie chcieli brać na siebie odpowiedzialności za życie i zdrowie małych pacjentów.

Inicjatorkami czwartkowego marszu były Beata Kaniowska i Martyna Gorlin Wasyłenko . Dziecko pani Beaty miało niedawno wypadek i potrzebowało pilnej interwencji chirurgicznej. Kobieta została jednak odesłana do szpitala w Zabrzu, gdzie oddział chirurgii dziecięcej funkcjonuje. To stało się powodem do przygotowania petycji i zorganizowania marszu, który, co warto podkreślić, nie ma charakteru politycznego.

Na wizycie kontrolnej u lekarza chirurga pani doktor powiedziała, że wszyscy narzekają, a nikt nic nie robi. Zrobiłam. Napisałam petycję, pozbierałam podpisy. Dzisiaj właśnie będziemy ją składać

– wyjaśnia Beata Kaniowska.

Marsz rozpoczął się pod szpitalem przy ul. Kościuszki, a zakończył przed siedzibą magistratu przy ulicy Zwycięstwa. Pomimo tego, iż Urząd Miasta w czwartki jest czynny do godziny 17:00, Prezydent Miasta ani żaden z jego zastępców nie zdecydowali się na rozmowę z protestującymi. W odmowie przesłanej przez zastępcę prezydenta, Piotra Wieczorka czytamy, że petycję można złożyć za pośrednictwem biura podawczego.