Miał angielskie „prawko”, ale nie potrafił mówić po angielsku. Wpadł podczas kontroli drogówki

Policja w ostatnich dniach przeprowadzała więcej niż zwykle kontroli drogowych, szczególnie w rejonie cmentarzy. W ten sposób wpadł pewien gliwiczanin, który posługiwał się sfałszowanym prawem jazdy.

28-latek kierował samochodem na szwedzkich numerach rejestracyjnych. Jego zachowanie wydało się dziwne funkcjonariuszom, dlatego postanowili skontrolować go na obecność alkoholu i narkotyków. Mężczyzna nie znajdował się jednak pod ich wpływem. Mimo wszystko coś nadal wzbudzało w policjantach zastrzeżenia.

Kontrola miała miejsce na ul. Lipowej. Ponieważ kierowca zachowywał się na widok stróżów prawa dość nerwowo, ci nabrali podejrzeń co do autentyczności jego angielskiego prawa jazdy.


– Znający biegle język angielski policjant zaczął więc, po angielsku, wypytywać kierującego. Wtedy okazało się, że ten włada językiem obcym bardzo słabo (a znajomość angielskiego jest jednym z warunków zdania egzaminu na prawo jazdy w Anglii) – relacjonuje rzecznik gliwickiej policji, nadkomisarz Marek Słomski.

Dokładne oględziny blankietu zrodziły jeszcze większe podejrzenia – znaki holograficzne nie opalizowały, jak zakłada ten rodzaj zabezpieczeń. Podjęto decyzję o zatrzymaniu gliwiczanina do czasu wyjaśnienia sprawy.
Śledczy z II komisariatu prowadzą teraz intensywne czynności procesowe. Wszystko wskazuje, że podejrzenia policjantów z patrolu były słuszne.

(żms)/KMP Gliwice