Wyglądający jak rower elektryczny, a tak naprawdę (i według prawa) motorower bez tablicy rejestracyjnej zwrócił uwagę policjantów z drogówki, którzy postanowili zatrzymać pojazd do kontroli. Kierujący nie stosował się jednak do sygnałów świetlnych i dźwiękowych nadawanych przez funkcjonariuszy – zamiast tego podjął próbę ucieczki.
Sytuacja miała miejsce w czwartek, 17 lipca, na ulicy Rybnej w Knurowie. Początkowo co prawda kierujący zareagował i zasygnalizował zjazd na zatokę przystanku autobusowego. Po chwili jednak gwałtownie skręcił w drogę gruntową.
– Pomimo wielokrotnych poleceń wydawanych przez urządzenie nagłaśniające pojazdu służbowego, mężczyzna nie zatrzymał pojazdu. Policjanci w celu udaremnienia dalszej ucieczki motorowerzysty podjęli decyzję o wykorzystaniu radiowozu jako środka przymusu bezpośredniego. Pozwoliło to w bezpieczny sposób unieruchomić motorower i zakończyć pościg. Na miejsce, do kierującego motorowerem został zadysponowany Zespół Ratownictwa Medycznego – mężczyzna nie doznał poważnych obrażeń – relacjonuje nadkomisarz Marzena Szwed, oficer prasowa KMP Gliwice.
W trakcie prowadzonych czynności mundurowi ustalili, że kierujący motorowerem mieszkaniec powiatu gliwickiego posiada od maja br. zakaz prowadzenia wszelkich pojazdów mechanicznych. Ponadto badanie na obecność alkoholu w wydychanym powietrzu wykazało w organizmie 25-latka niemal 2 promile alkoholu
– dodaje rzeczniczka.
Sprawa znajdzie swój finał w sądzie. Mężczyzna odpowie za szereg poważnych wykroczeń i przestępstw drogowych, w tym m.in. za niestosowanie się do zakazu sądowego, kierowanie w stanie nietrzeźwości, niezawarcie obowiązkowego ubezpieczenia OC oraz niezatrzymanie się do kontroli.
Sprawca po wykonaniu niezbędnych czynności został zwolniony. Postępowanie w sprawie prowadzą funkcjonariusze Wydziału Kryminalnego Komisariatu Policji w Knurowie.
(żms)/KMP Gliwice
fot. KMP Gliwice