Od głowy? Od wody? A może… po staremu? Jest raport z konsultacji społecznych dot. opłat za odpady

opłaty za wywóz śmieci gliwice

Tylko 704 osoby spośród ok. 154 tys. mieszkańców miasta* wypełniły ankietę, a 770 osób wzięło udział w spotkaniach konsultacyjnych dotyczących metody naliczania opłaty za odbiór odpadów komunalnych. Łącznie to mniej więcej 1 % populacji miasta.

Wygląda na to, że szeroko nagłaśniane konsultacje nie cieszyły się jednak wielkim zainteresowaniem. Obejmowały one 21 spotkań we wszystkich dzielnicach, dwie debaty z zarządcami nieruchomości, dyżury telefoniczne i ankietę online. Celem badania było zebranie opinii gliwiczan na temat czterech metod naliczania opłat za gospodarowanie odpadami komunalnymi – od liczby mieszkańców nieruchomości, od zużycia wody, od powierzchni i od gospodarstwa domowego.

Najliczniej głos zabierali gliwiczanie w wieku 26–65 lat. 74,4% respondentów mieszka w zabudowie wielorodzinnej

– informuje magistrat.

Jeśli chodzi o samo badanie ankietowe, najliczniej reprezentowaną grupą wiekową wśród respondentów były osoby w wieku 46-65 lat (39,6% wszystkich uczestników), niewiele mniej, bo 39%, stanowili ankietowani w wieku 26-45 lat. Osoby powyżej 65. roku życia reprezentowały 19,9% ogółu.

Co wynika z przeprowadzonych konsultacji?

Z opublikowanych informacji wynika, że obowiązująca w Gliwicach metoda „od powierzchni” była najczęściej oceniana jako społecznie niesprawiedliwa i bez związku z ilością wytwarzanych odpadów – zwłaszcza przez samotnych seniorów w większych mieszkaniach. Nie jest to niczym nowym, bo ten argument podnoszono już w minionych latach (i w poprzednich kadencjach samorządu).

Autorzy raportu rekomendują rozważenie odejścia od tego rozwiązania. W dyskusjach jako bardziej logiczne wskazywano naliczanie „od osoby” albo – z zastrzeżeniami – „od zużycia wody”. Obie metody mają jednak słabe punkty: ryzyko tzw. znikających deklaracji przy rozliczaniu „od osoby”, czy też spory o rozliczanie wody niezwiązanej z odpadami przy metodzie „od wody” – wskazuje Urząd Miejski.

Raport akcentuje też wątek ulg i mechanizmów osłonowych: mieszkańcy oczekują większej wrażliwości systemu na sytuację osób starszych, samotnych czy rodzin wielodzietnych. Wśród postulatów pojawia się pomysł spłaszczenia opłat, tak by zmniejszyć różnice między „wygranymi” i „przegranymi” danej metody

– dodają urzędnicy.

Stowarzyszenie Bona Fides, które odpowiadało za przeprowadzenie konsultacji, w części wnioskowej raportu rekomenduje cztery kierunki: należałoby rozważyć zmianę obecnej metody „od powierzchni”; szukać rozwiązania bardziej sprawiedliwego i przejrzystego, na: „od osoby” lub „od wody”; poważnie potraktować model mieszany, łączący zalety różnych metod i ograniczający ich wady; a także wprowadzić osłony dla grup wrażliwych.

Autorzy podkreślają również, że żadna z ustawowych metod nie jest idealna, a Gliwice są zbyt zróżnicowane, by jedno rozwiązanie „pasowało wszystkim”. Stąd popularność propozycji hybrydowych (różne metody dla różnych typów zabudowy) i oczekiwanie większej elastyczności – przekazuje magistrat.

Będzie inna metoda? Urzędnicy wyliczają wady. Sprawa poczeka na zmianę ustawy?

Raport trafi teraz do radnych, ponieważ to Rada Miasta Gliwice zdecyduje o ewentualnej zmianie metody. Zostaną oni szczegółowo zapoznani z dostępnymi wariantami oraz ich skutkami prawnymi, organizacyjnymi i finansowymi.

Równolegle Urząd Miejski – na prośbę radnych – oszacował koszty administracyjne, które trzeba byłoby ponieść przy przejściu na metody wymagające zwiększonej niż obecnie częstotliwości i liczby składanych przez podatników deklaracji, sprawdzania zawartych w nich danych oraz bezpośredniej obsługi zwiększonej liczby mieszkańców (dotyczy to np. metod „od osoby” lub „od gospodarstwa”).

Około 800 886 zł rocznie na wynagrodzenia dodatkowych pracowników, 30 577 zł na zakup stanowisk komputerowych i 12 000 zł na fotele biurowe – to koszty stałe i jednorazowe, które należałoby doliczyć do obsługi systemu

– wylicza Urząd Miejski. I dodaje, że dodatkowe koszty administracyjne ponieśliby także zarządcy nieruchomości. Wiązałyby się one m.in. z częstszą aktualizacją deklaracji, którą wymusza każda inna metoda od tej, która obecnie obowiązuje w Gliwicach.

W tym kontekście pojawi się również – do przedyskutowania z radnymi – propozycja odłożenia ewentualnej zmiany metody do czasu publikacji zapowiadanych przez rząd propozycji zmian ustawy o utrzymaniu czystości i porządku w gminach. W grze są m.in. szersze, fakultatywne ulgi dla seniorów, osób z niepełnosprawnością czy w trudnej sytuacji oraz nowa metoda naliczania opłaty – podsumowują urzędnicy.

Na koniec magistrat wskazuje na inny problem, z jakim musiałby mierzyć się, gdyby zdecydowano się na alternatywną, do obecnej, metodę naliczania opłat za odbiór odpadów.

Urząd Miejski nie dysponuje obecnie pełnymi danymi o liczbie osób faktycznie zamieszkujących ani o liczbie gospodarstw domowych. Oznacza to, że w pierwszym roku ewentualnej zmiany stawki musiałyby być ustalane na podstawie ogólnych szacunków, a dopiero potem korygowane w miarę porządkowania ewidencji i weryfikacji deklaracji – czytamy na stronie urzędu.

Z całym raportem stowarzyszenia Bona Fides można zapoznać się tu (LINK).

_____________________________________________________________

*Z raportu katowickiej delegatury Krajowego Biura Wyborczego za III kwartał br. wynika, że w Gliwicach mamy obecnie 153 609 mieszkańców.

(żms), UM Gliwice

1 Komentarz
 najwyżej ocenione
od najnowszych    chronologicznie 
Inline Feedbacks
Rozwiń wszystkie komentarze