Piast Gliwice z groźbą spadku do I ligi? Scenariuszy jest kilka, wszystko może rozstrzygnąć się w sobotę

Sobotni mecz zadecyduje o pozycji Piasta Gliwice w tabeli Ekstraklasy przed rozpoczęciem rundy finałowej. W najgorszym razie piłkarze z Gliwic mogą wylądować na 16 miejscu.

W sobotę 22 kwietnia do Gliwic zawita Jagiellonia Białystok, która z 56 punktami zajmuje pierwszą pozycję w tabeli i jest obecnie liderem Ekstraklasy. Mecz odbędzie się o godzinie 18:00 na stadionie przy Okrzei. Od jego wyniku zależy, czy Piast znajdzie się na 11. czy na spadkowym miejscu.

3 punkty dla Piasta

Po 29. seriach gier Niebiesko-Czerwoni mają na swoim koncie 30 punktów i zajmują 13. miejsce w ligowej tabeli. W razie zwycięstwa w 30. kolejce podopieczni Dariusza Wdowczyka mogą awansować w tabeli dwie pozycje. Aby tak się stało, muszą pokonać Jagiellonię oraz liczyć na porażkę Śląska Wrocław oraz remis lub przegraną Cracovii. Jest o co walczyć, ponieważ miejsca 11-12 dają możliwość gry czterech spotkań przed własną publicznością.


Zdecydowanie więcej oczekuję od swoich piłkarzy. (…) Ostatnie siedem meczów będzie decydowało o końcowych rozstrzygnięciach

– przyznał trener Niebiesko-Czerwonych.

– My w dalszym ciągu potrzebujemy punktów, a ich w Niecieczy nie zdobyliśmy. Dla układu tabeli jest to niezmiernie istotne, czy rozegramy cztery mecze u siebie czy będziemy musieli jechać na cztery wyjazdy. Z tego punktu widzenia, ten mecz z Bruk-Betem był dla mnie bardzo ważny – poinformował trener.

3 punkty dla Jagielloni

W najbardziej niekorzystnym scenariuszu dla Piasta, Niebiesko-Czerwoni mogą spaść nawet na ostatnie miejsce. Stanie się tak, gdy Piast przegra z Jagiellonią, a swoje mecze wygrają: Ruch Chorzów, Arka Gdynia oraz Górnik Łęczna. W razie zwycięstwa Zielono-Czarni będą mieli tyle samo punktów, co gliwiczanie, ale wyprzedzą ich w tabeli, ponieważ mają lepszy bezpośredni bilans meczów.

Łukasz Piworowicz w rozmowie z katowickim Sportem przyznał, że najbardziej niekorzystne scenariusze są brane pod uwagę.

Jest ryzyko spadku, nie możemy bagatelizować sytuacji i udawać, że tak nie jest. Zarządzamy sytuacją kryzysową, którą dzielimy na dwa okresy. Jeden do końca sezonu, to jest obecna faza i drugi, czyli dalsza perspektywa

– przyznał dyrektor sportowy Piasta Gliwice.

– Za pierwszy odpowiada przede wszystkim sztab szkoleniowy. Trener Wdowczyk jest z nami od kilku tygodni i już widać pierwsze efekty jego pracy. Jesteśmy jednak świadomi, że trener potrzebuje kilku miesięcy, aby odcisnąć swoje piętno na drużynie. Jeśli natomiast chodzi o dłuższą perspektywę – większa odpowiedzialność spoczywa na osobach zarządzających klubem, w tym m.in. na dziale skautingu i mojej osobie – wyjaśnił Piworowicz.

Po 1 punkcie dla każdego

A co jeśli Niebiesko-Czerwoni zremisują z Jagiellonią? Do awansu w tabeli potrzeba będzie porażki Cracovii oraz remisu Arki z Wisłą Płock, a także porażki lub remisu Ruchu z Lechem. Przy takich rezultatach cztery zespoły będą miały po 31 punktów, więc o kolejności zadecyduje mała tabela. Podopieczni Dariusza Wdowczyka zajęliby wówczas 12. miejsce, które da możliwość rozegrania czterech spotkań na swoim stadionie.

(żms)/piast-gliwice.eu/piast.gliwice.pl