Mieszkańcy Szobiszowic sprzeciwiający się sprzedaży terenu między ulicami Polną a Bernardyńską, złożyli w urzędzie projekt uchwały na temat zmian w MPZP odnośnie porośniętych drzewami działek. Pod dokumentem zebrali ponad tysiąc podpisów.
Projekt złożono w Urzędzie Miejskim w ramach obywatelskiej inicjatywy uchwałodawczej. Jest to stosunkowo nowa możliwość wpływania na działania samorządów wprowadzona w nowelizacji ustawy o samorządzie gminnym w 2018 roku. Stanowi ona, że w gminie powyżej 20 tys. mieszkańców (a do tej kategorii zaliczają się Gliwice) z inicjatywą może wystąpić grupa co najmniej 300 mieszkańców, posiadających czynne prawo wyborcze do Rady Miasta, przygotowując projekt uchwały zawierający proponowane przez mieszkańców regulacje.
Sprzeciw wobec sprzedaży terenu
Przypomnijmy, że podczas sesji Rady Miasta w minione wakacje radni jednogłośnie podjęli decyzję o sprzedaży jednej z działek położonych między ulicami Polną a Bernardyńską. W planach miasta była także sprzedaż drugiej części tego porośniętego drzewami terenu. Już po podjęciu uchwały RM, mieszkańcy okolicy zmobilizowali się w sprzeciwie i do prezydenta Gliwic złożyli pismo protestacyjne.
Pisaliśmy o tym tu: Chcą zachować zielony teren dostępny dla wszystkich. Mieszkańcy złożyli protest
Jeszcze we wrześniu prezydent Neumann zapewniał nas, że zna teren, którego dotyczy sprawa. Uspokajał też, że trwają analizy tej nie do końca jasnej sytuacji. Jedną z opcji branych wówczas pod uwagę, było ulokowanie tam miejskiej inwestycji mieszkaniowej.
Więcej na ten temat: Wstrzymano sprzedaż zielonych terenów. Wątpliwości muszą zostać wyjaśnione – obiecuje prezydent
Mieszkańców Szobiszowic nie uspokoiły takie deklaracje. Mało tego, w toku mobilizacji postanowili zawalczyć o pozostawienie pola w ogólnodostępnej formie w całości. Aby do tego doszło konieczne jest wprowadzenie zmian w Miejscowym Planie Zagospodarowania Przestrzennego – zgodnie z intencją zaangażowanych na całej długości działek między ulicami Polną a Bernardyńską miałaby być zieleń urządzona. Obecnie zgodnie z mpzp na terenie tym możliwa jest zabudowa jednorodzinna i wielorodzinna.
1112 podpisów pod projektem uchwały
Niedawno gliwiczanie zamieszkujący tę część miasta zdecydowali się na utworzenie Komitetu Obywatelskiej Inicjatywy Uchwałodawczej i rozpoczęli zbieranie podpisów poparcia dla projektu uchwały w sprawie zmiany w mpzp. Efekty przekroczyły ich oczekiwania, bo na 141 kartach zebrali łącznie 1112 podpisów mieszkańców Gliwic. Te, wraz z projektem, złożono w minionym tygodniu w magistracie.
Wcześniej, jeszcze w październiku, do swoich racji starali się przekonać należącego do KdGZF radnego Krzysztofa Kleczkę, który zamieszkuje w najbliższej okolicy. Ten podczas spotkania z przedstawicielami Komitetu zapewniał, że ostatecznie działki nie zostaną sprzedane. Kilka dni później złożył w tej sprawie interpelacje do prezydenta Neumanna, gdzie deklaruje, że popiera działania mieszkańców. W odpowiedzi poinformowano go, że interpelacja została przyjęta jako wniosek o zmianę miejscowego planu.
– Ostateczna decyzja Prezydenta Miasta w sprawie poparcia postulatów mieszkańców zrzeszonych w Obywatelskiej Inicjatywie Uchwałodawczej wyrażona zostanie w projekcie planu miejscowego, który przedstawiony zostanie Radzie Miasta do uchwalenia – przekazała w miniony piątek wiceprezydent Aleksandra Wysocka.
Dopiero po przeprowadzeniu pełnej procedury planistycznej ogłoszone zostaną konsultacje społeczne, po których będzie można podjąć decyzję co do zdefiniowania planistycznego terenu.
– Dostrzegając konieczność ponownej weryfikacji zapisów planu miejscowego podjęłam decyzję o realizacji prac planistycznych dla przedmiotowego obszaru. Ze względu na dużą liczbę obecnie realizowanych procedur planistycznych prace nad projektem planu miejscowego rozpoczną się w drugiej połowie roku 2023 – doprecyzowała Wysocka.
Do czasu uchwalenia nowego planu miejscowego wstrzymana zostanie sprzedaż działki nr 1068/6 obręb Szobiszowice.
(żms)
fot. 24gliwice.pl/ŻMS
Małymi kroczkami wracamy do normalności? To mieszkańcy mają decydować o swoim mieście a nie urzędnicy dyletanci. Urzędnicy mają realizować zadania wyznaczone przez mieszkańców, nie na odwrót.
Miasto jest od tego, żeby się zabudowywać, a nie rozłazić na boki, bo paru książątkom się zachciało mieć mikrolasek za balkonem. Tendencje do rozłażenia się miasta na peryferia trzeba ograniczać tak bardzo, jak się tylko da. Przykładem tego, co się dzieje z miastem, kiedy się tego nie robi, są Katowice. Intensywna zabudowa przedmieść, zwłaszcza na południu (Kostuchna, Podlesie, Murcki) spowodowała, że teraz, żeby dojechać do centrum do pracy trzeba stać w korkach, jakich Gliwice nie znają. Dwa razy dziennie. Układ drogowy nie jest w stanie przenieść takiego potoku pojazdów, nawet gdyby ulice poszerzono (na co zresztą nie ma miejsca). Na… Czytaj więcej »
Większych głupot dawno nie czytałem.
Scal Katowice do wielkości jego centrum, a do przejścia przez ulicę będziesz potrzebował tyle, ile ja żeby dojechać doń z Gliwic.
O mieszkaniu w takich warunkach już nie wspomnę.
Nie martw się, Świeży Powiew. Tylko do najbliższych wyborów samorządowych. Potem mieszkańców się oleje, działeczkę sprzeda firmie szwagra, która postawi tam kolejne osiedle z mieszkaniami po 6 tysi za metr. A kolejną inwestycją będzie ogłoszenie przetargu na urządzenie terenu zielonego na innej działce, żeby i firmie szwagierki dać zarobić. Interes musi się kręcić przecież…
I znowu powraca pytanie dla kogo są radni ,posłowie ,senatorowie wybierani przecież przez naród.Radni jednogłośnie przyjęli uchwałę o sprzedaży w/w działek. Dopiero protest mieszkańców uświadomił jednemu z nich że mieszkańcy dzielnicy nie chcą kolejnych pseudo osiedli.To znaczy że mimo tego że mieszka w pobliżu nie wiele go to interesowało.Mieszkańcy musieli się zwracać z prośbą o interwencję.To po jaką cholerę ten człowiek siedzi w tej radzie?.
Trzeba zauważyć dziwną gliwicką prawidłowość – mieszkańcy co chwilę o coś tam WALCZĄ z urzędnikami. a przy urnach tych walczących jakoś nie widać.
Miasto zaproponuje mieszkańcom wycięcie drzew, zabetonowanie oraz kilka symbolicznych nasadzeń, koniecznie w donicach, żeby móc ten skrawek nazwać parkiem (prankiem), wszystko dla dobra lokalnej społeczności.
gratulacje dla wszystkich zaangażowanych w projekt! Piękny park, na szczęście nieurządzony, naturalny, bez wybrukowanych połaci, i zagospodarowania, które jest ostatnio „modne” w kształtowaniu miejskich powierzchni, mało jest takich miejsc, a przypominam, ze w Szobiszowicach w tej części, nie ma parku ani placu zabaw ani jakiegokolwiek innego takiego miejsca. Wyłącznie wybrukowana Radiostacja (z obumarłymi od kilku lat mikro drzewami). Jest obok wiele niezagospodarowanych pustych terenów, które można sprzedać i zagospodarować. i tak spora cześć została już zabudowana przez budownictwo mieszkaniowe, a kolejna cześć, na której stoją stare dęby sprzedana deweloperowi, planowana jest również droga wraz z instalacjami do nowych domów, która… Czytaj więcej »
Jako też zaangażowany w zbieranie podpisów – dziękuję :) Nie byłem inicjatorem tej akcji i cieszę się, że w wakacje i urlopowy czas zebrali się ludzie, którzy chcieli obronić łąkę/park przed zabudową. Wbrew pozorom nie chodzi tutaj tylko o ład przestrzenny i to że wysokie domy pasowałyby do okolicznej zabudowy jak przysłowiowa „pięść do nosa” ale konsekwencje powstania wielkorodzinnych budynków w tym miejscu:, np. kanalizacja w ciągu ul. Polnej – nieprzygotowana, sama ul. Polna – wąska i zastawiona autami, jeszcze większy ruch na okolicznych wąskich uliczkach, gdzie jest strefa zamieszkania z <20km/h. Szkoda tylko, że my mieszkańcy zajęliśmy się tematem… Czytaj więcej »
taki piekny park zeby bloki postawic. Ludzie maja G..no w glowach!!!!
Ten radny tam mieszka…I ma niezłe ciśnienie od sąsiadów. A że nadal chce być radnym to w tym temacie działa.
Może i budynek dla ludzi żaden tam nie stanie, ale teren na pewno zostanie posiekany labiryntem cmentarnie pustych ścieżek, alei i strado-velo-arterii wraz z nachalnie pęczniejącą infrastrukturą rowerowych baz naprawczych, oaz popasu i wiat relaksu. Komisarze kół terroweryzmu już ten spłachetek dostrzegli i zakręcą się w jego sprawie na urzędowych korytarzach.
Niczym zdarta płyta, w kółko to samo i standardowo nie na temat.
Dokładnie. Zgorzkniały, sfrustrowany dziwak wylewający swe chore myśli na łamach tegoż forum od wielu lat.
Ty weź pisz prościej, bo pospólstwo nie zrozumiało intencji i się rzuca, choć nie wie, o co.