W 2026 roku Piast Gliwice S.A. otrzyma z budżetu miasta rekordową dotację w wysokości 18 mln złotych. Kwota ma załatać dziurę budżetową, ale o szczegółowych wynikach finansowych spółki wiemy niewiele, bo klub i magistrat odmawiają ujawnienia informacji, zasłaniając się tajemnicą przedsiębiorstwa.
O rekordowej dotacji poinformował we wtorek na specjalnym posiedzeniu Komisji Edukacji, Kultury i Sportu oraz Komisji Rozwoju Miasta i Inwestycji, wiceprezydent Łukasz Gorczyński.
– To pozwoli załatać dziurę, jaka powstała w wyniku dużo mniejszych dotacji w latach 2020–23, kiedy ich wysokość spadła z 12 mln do 6 mln, a w 2024 – do 5,4 mln. Obecny wzrost będzie rekompensował ubytki z lat poprzednich
– mówił Gorczyński.
Niższe dotacje dla klubu zostały wprowadzone za prezydentury Adama Neumanna. Wówczas w magistracie popularny był pogląd, by stopniowo wygaszać uzależnienie klubu od miejskiego portfela.
– Długofalowy plan polega na nowych inwestycjach klubu oraz stopniowym odchodzeniu od modelu funkcjonowania, w którym to miasto ponosi główny ciężar finansowania spółki – mówił Adam Neumann w 2020 roku, wskazując na silną współpracę z partnerem prywatnym (mniejszościowym udziałowcem Zbigniewem Kałużą).
Zdaniem obecnych władz miasta to właśnie m.in. obniżenie dotacji doprowadziło do obecnej, fatalnej sytuacji finansowej spółki.
– Radosne zarządzanie tą spółką doprowadziło nas do miejsca, w którym się znaleźliśmy – mówił Marcin Szeliga, przewodniczący Rady Nadzorczej Piasta Gliwice S.A. – Przypominam, że skumulowana strata w poprzednim roku wynosiła ponad 30 mln. Przyszliśmy do klubu po to, żeby spróbować zapanować nad finansami – dodawał.
Zdaniem Marka Pszonaka (KdG) za ówczesne ograniczenie dotacji dla klubu odpowiadał zły stan finansów publicznych, samorządowych oraz pandemia. Przewodniczący Rady Miasta zwrócił też uwagę, że od czerwca 2024 klub otrzymał już od miasta i samorządowych spółek w różnej formie blisko 50 mln złotych.
W jakiej części ta kwota pokryła straty finansowe klubu tego dokładnie nie wiadomo. Zarówno klub jak i miasto nie chcą ujawniać szczegółowych danych finansowych.
AUDYT FINANSOWY PIASTA? MAGISTRAT: “PRZEKAZANIE DOKUMENTU NIE JEST MOŻLIWE”
Audyt finansowy w klubie został zlecony w połowie 2024 roku. Jego wyniki nie zostały jednak upublicznione.
– Raport z audytu finansowego przeprowadzonego w spółce Piast Gliwice S.A. nie został udostępniony publicznie, gdyż zawiera informacje objęte tajemnicą prawnie chronioną. W związku z tym przekazanie dokumentu w całości lub we fragmentach nie jest możliwe – mówi Mariusz Kopeć, rzecznik prasowy prezydent Gliwic.
Z treścią audytu zapoznali się natomiast gliwiccy radni, ale najpierw musieli złożyć oświadczenie o zachowaniu poufności informacji stanowiących tajemnicę przedsiębiorstwa.
Opinia publiczna nie dowie się także jakie były szczegółowe warunki kontraktu Maxa Moldera. Szwedzki szkoleniowiec to jedna największych wpadek trenerskich w historii klubu. Najpierw jednak podpisał trzyletni kontrakt. Klub ze względu na fatalne wyniki sportowe zerwał współprace, ale trudno zakładać, by Molder nie zabezpieczył się na taką ewentualność.
– Każdą umowę czy kontrakt obowiązuję klauzula poufności danych. W związku z tym nie możemy udostępniać ani publicznie, ani prywatnie nikomu zapisów tych umów – mówi Kajetan Piotrowski, rzecznik prasowy Piasta Gliwice.
GORCZYŃSKI: UDZIAŁ DOTACJI W PRZYCHODACH KLUBU SPADA
Na wtorkowym posiedzeniu wiceprezydent Łukasz Gorczyński wskazywał, że udział dotacji w przychodach klubu spada. Z kolei prezes klubu Łukasz Lewiński zaznaczał, że po letnim okienku transferowym klub zaoszczędził ponad 20% na miesięcznych wynagrodzeniach pierwszej drużyny i sztabu szkoleniowego. Przypomnijmy, że w 2023 roku pensje piłkarzy stanowiły 96% kwoty przychodu klubu (dla płynności finansowej za bezpieczny uznaje się wskaźnik 70%).
Zdaniem Lewińskiego klub ma płynność finansową i reguluje zobowiązania na bieżąco.
– Spłacamy terminowo pożyczki zgodnie z umowami, pozyskujemy nowych sponsorów. Staramy się podnosić przychody – mówił.
Wydaje się, że kluczowy dla całej sprawy będzie dobry wynik sportowy. Po pierwsze uwiarygodni on skuteczność działań władz klubu (m.in. dokonanych transferów), po drugie uchroni klub (w razie spadku z Ekstraklasy) przed stratą środków z tytułu praw telewizyjnych. Na razie Piast zajmuje 17 miejsce w tabeli, ale ma dwa zaległe mecze i jedynie trzy punkty straty do miejsca gwarantującego utrzymanie.
Na razie nie wiadomo też jak zwiększona dotacja wpłynie na dofinansowanie dla innych dyscyplin sportowych w mieście. Już za poprzedniej kadencji, przy niższych dotacjach dla Piasta nie brakowało opinii, że miasto powinno silniej wspierać mniejsze kluby, a przede wszystkim jednostki stawiające na rozwój młodzieży.
Michał Szewczyk



