Rezydentki, pokojówki, służące i chłopki w ziemiańskim dworze – jaką pełniły rolę? Wykład w Willi Caro

“Nie tylko dziedziczka. Inne kobiety w ziemiańskim dworze – rezydentki, pokojówki, służące i chłopki” to tytuł kolejnego spotkania z cyklu Muzealny salon dla Pań. O modzie, życiu i obyczajach w XIX stuleciu. Wydarzenie odbędzie się w sobotę, 4 października.

Na salonowych portretach: one – wyniosłe, pewne siebie, z wachlarzem lub książką w dłoni: dziedziczki, panie na włościach – niejednokrotnie idealizowane, niekiedy pogardzane – ale zawsze widoczne. Tymczasem tuż obok nich, często poza kadrem, istniały inne kobiety – milczące bohaterki codzienności – rezydentki, służące, pokojówki, chłopki. Żyły w cieniu, ale to one dźwigały dwór na swoich barkach.

Kim były kobiety, które – stojąc w cieniu dziedziczek – współtworzyły mikrokosmos ziemiańskiej posiadłości?

Już niebawem w naszym muzeum odbędzie się wykład, który odda głos właśnie im – kobietom cichym, zapomnianym, zapisanym w historii jedynie śladem atramentu na kartach rachunków, w marginaliach dzienników i urywkach korespondencji – zapowiada Muzeum w Gliwicach.

Uczestnicy najbliższego spotkania zajrzą do wnętrz dworów szlacheckich, od Galicji po Kresy, by poznać losy:

  • rezydentek – niezamężnych krewnych lub znajomych rodziny, „wieloletnich gości”, których obecność balansowała między obowiązkiem wdzięczności a niewypowiedzianą niechcianą obecnością. „Pani Aniela u nas jak cień – nie przeszkadza, ale i nie cieszy. Trzeba ją mieć, bo stara i sama” – pisała Maria z Kurnatowskich w liście do przyjaciółki.
  • pokojówek i służących – kobiet „od wszystkiego”, często anonimowych, ale niekiedy wspominanych z czułością lub pretensją w dziennikach ziemianek. „Zosia znów się spóźniła z herbatą – nigdy nie nauczy się dworskiego porządku” – z dziennika Heleny z Działyńskich Radziwiłłowej, 1891.
  • chłopek – które, choć nie mieszkały we dworze, stanowiły jego zaplecze pracą na roli, pomocą przy żniwach, jako mamki lub piastunki. „Maryna, wiejska dziewczyna, wychowała wszystkie moje dzieci. Bez niej nie byłoby porządku ani spokoju” – pisała w 1873 r. Maria z Czartoryskich Lubomirska.

To nie tylko wykład – to podróż przez czas, warstwy społeczne i kobiece biografie. To zaproszenie do spojrzenia na polski dwór nie tylko przez pryzmat salonów i balów, ale także przez kuchenne wejścia, wiejskie ścieżki i ciche izby rezydentek. To opowieść o kobietach niewidzialnych – a jednak niezastąpionych.

Sobota, 4 października, Willa Caro (ul. Dolnych Wałów 8a), godz. 11.30. Wstęp wolny, ale liczba miejsc ograniczona.

Harmonogram kolejnych spotkań w 2025:

  • Sobota, 8 listopada, Willa Caro, godz. 11.30, “W Wigilię Jędrzeja Świętego ujrzę oblubieńca swego. Rzecz o wróżbach i dworskiej alkowie”;
  • Sobota, 6 grudnia, Willa Caro, godz. 11.30, “Srebrne kule, szczupak z chrzanem i migdałowy król. Boże Narodzenie w ziemiańskim dworze”.

Prowadzenie: Justyna Domżalska-Mańka, rekonstruktorka historyczna.

(żms)/MwG
fot. mat. organizatora

0 Komentarze
 najwyżej ocenione
od najnowszych    chronologicznie 
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze