Samochód dachował na skrzyżowaniu w Łabędach. Efekt wyprzedzania na podwójnej ciągłej

Środa, 13 grudnia, okazała się wyjątkowo pechowa dla 36-latka, który kierował mazdą. Manewr wykonany niezgodnie z przepisami zaprowadzi mężczyznę przez oblicze sądu.

Do zdarzenia doszło w okolicy godziny 6:00 rano w Łabędach w rejonie skrzyżowania ulic Zawadzkiego i Chrobrego. Z informacji świadka wynikało, że jeden z biorących w nim udział samochodów osobowych był przewrócony. Na miejsce natychmiast pojechał radiowóz.

Na miejscu, prócz wywróconej mazdy, policjanci zastali jeszcze jeden samochód osobowy – Volkswagena Polo oraz autobus. Na szczęście nie było osób rannych

– relacjonuje nadkomisarz Marek Słomski, oficer prasowy gliwickiej policji.


Jak ustalili funkcjonariusze, 36-letni kierowca mazdy 6, jadąc w kierunku ul. Mechaników, rozpoczął wyprzedzanie znajdującego się przed nim volkswagena polo. Manewr ten gliwiczanin wykonywał w miejscu niedozwolonym – na podwójnej linii ciągłej, przed oznakowanym przejściem dla pieszych oraz w rejonie skrzyżowania. W tym samym czasie kierowca volkswagena wykonywał manewr skrętu w lewo, w ul. Chrobrego.

[perfectpullquote align=”full” cite=”” link=”” color=”” class=”” size=””] Wówczas prowadzący mazdę, chcąc uniknąć zderzenia, gwałtownie skręcił, po czym stracił panowanie nad kierownicą, w wyniku czego jego pojazd dachował.[/perfectpullquote]

Na miejscu okazało się, że 36-latek nie posiada przy sobie prawa jazdy – mężczyzna twierdził, że dokumenty ma, ale w domu. Funkcjonariusze pojechali więc z gliwiczaninem do jego mieszkania, gdzie okazało się, że kierowca prawa jazdy nie posiada w ogóle. Jak wykazało późniejsze sprawdzenie w policyjnych bazach danych, 36-latkowi odebrał uprawnienia sąd, zakazując tym samym prowadzenia wszelkich pojazdów mechanicznych.

Zatrzymany czeka teraz na proces karny, odpowie za wykroczenia oraz przestępstwo złamania sądowego zakazu. Grożą mu wysokie kary grzywny i 3 lata pozbawienia wolności.

(żms)
fot. Czytelnik