Sowa z miotłą, Pająk z mandatami, czyli jak celowo psuje się nam debatę o Gliwicach (komentarz)

Jeden dzień, dwa paszkwile na radnych. Najpierw o wyrwanej z kontekstu interpelacji Krystyny Sowy (KdG), potem zmanipulowane pytania Jana Pająka (KO). Wiele wskazuje, że wtorkowa “imba” na facebook’u to nie wykwit poczucia humoru właścicieli fanpage’y o Gliwicach, ale precyzyjnie sterowany przekaz “na zamówienie”. Dla gliwiczan poza heheszkami, to zła wiadomość.

We wtorek przebojem gliwickich internetów okazał się fotomontaż z wieloletnią radną Rady Miasta Krystyną Sową. Opozycyjna radna w interpelacji zapytała o czyszczenie ulicy Zwycięstwa. Zgodnie z przepisami, do tej pory wykonywane przez właścicieli nieruchomości, a nagle przeprowadzone przez zewnętrznego wykonawcę.

Po umyciu ul. Zwycięstwa lśni czystością, jak przystało na reprezentacyjny trakt

Problem w tym, że stan tych prac pozostawia wiele do życzenia i pojawiło się podejrzenie, że było to czyszczenie jedynie u wybranych. Czy tak było, kto wykonał prace i kto za to zapłacił? O to właśnie pyta miasto Sowa. Zanim otrzymała odpowiedź, najpierw została zgrillowana przez suto dotowany przez miasto fanpage. Determinacja, by Sowę zdyskredytować musiała być duża, bo post został dodatkowy opłacony, by podbić jego zasięgi. Po co brać na cel popularną radną?

Na ostatniej sesji Rady Miasta opozycja podnosiła m.in. brak możliwości kontroli przez radnych sytuacji finansowej gliwickich spółek komunalnych. Sama Sowa angażowała się pytając o anonimowe, ale szczegółowe informacje na temat trudnej sytuacji w PZO (miejska spółka Przedsiębiorstwo Zagospodarowania Odpadów, zarządzana przez bliskiego znajomego prezydent Gliwic). Cztery dni po sesji w sieci pojawiła się grafika z Sową i miotłą pod jej pachą. Przypadek?

Jakby w odwecie, we wtorek popołudniu inny fanpage na facebook’u (powiązany z poprzednią administracją miasta) na tapet wziął interpelację Jana Pająka (KO). Radny z Sośnicy pyta o liczbę mandatów wystawionych w SPP, w związku z niepoprawnym parkowaniem przez kierowców, w miejscach do tego niewyznaczonych. Fanpage wywiódł z treści zapytania wnioski o źle prowadzonej polityce parkingowej miasta i postanowił zaatakować magistrat.

I Sowa i Pająk to radni z wieloletnim doświadczeniem. W liczbie interpelacji i w aktywności na sesjach wyróżniają się in plus, będąc w czołówce najaktywniejszych.

Wymykają się też łatwemu partyjnemu szufladkowaniu. To raczej radni mieszkańców, a nie działacze partyjni. I może dlatego stali się łatwym łupem dla politycznych prowokatorów.

Dla Gliwic to zła informacja. Przez lata debata publiczna w mieście (i o mieście) raczkowała. Teraz albo jest dławiona w zarodku albo coraz częściej ulega prostej polaryzacji. W tle odbija się też kryzys lokalnego, rzetelnego dziennikarstwa zastępowanego przez wrzutki w social mediach. Jeśli poheheszkujemy w ich rytmie, nawet nie zauważymy gdy stracimy kontrolę nad tym co się dzieje wokół nas.

A co do ulicy Zwycięstwa – nie byłoby tematu gdyby wreszcie zaczął się jej remont. Jaki jest stan prac? Od miesiąca próbujemy porozmawiać na ten temat z przedstawicielami magistratu. Na razie nikt z urzędników nie jest taką rozmową zainteresowany.
Michał Szewczyk

Subskrybuj powiadomienia
Powiadom o
10 komentarzy
 najwyżej ocenione
od najnowszych    chronologicznie 
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze