Na teren firmy wjechał samochód ciężarowy wyposażony w hydrauliczny dźwig samochodowy, wewnątrz był 38-letni kierowca oraz niepełnoletni pasażer. Mężczyźni zostali wpuszczeni przez pracowników ochrony – okazali (sfałszowane) dokumenty. Nietypowe okoliczności załadunku wzbudziły jednak pewne podejrzenia…
Zdarzenie miało miejsce kilka dni temu w godzinach porannych. Jeden z ochroniarzy powiadomił policję. Wówczas okazało się, że chodzi o kradzież stali – 9 ton drutu, wartego około 150 tys. zł. Sprawców zatrzymano na gorącym uczynku.
– Jak wynika z ustaleń stróżów prawa, 38-letni kierowca nie miał pojęcia, że bierze udział w przestępstwie. Otrzymał on jedynie zlecenie transportu materiałów, za które miał otrzymać wynagrodzenie – informuje nadkomisarz Marzena Szwed, oficer prasowa KMP Gliwice.
Za przestępstwem stał 17-letni pasażer pojazdu. Nieletni był już poszukiwany, bo nie powrócił do placówki opiekuńczo-wychowawczej. Po przedstawieniu mu zarzutów ponownie tam trafił.
– Dalsze czynności operacyjne doprowadziły policjantów na trop trzeciego mężczyzny – 38 letniego mieszkańca Knurowa, który był pomysłodawcą całego procederu. Został on zatrzymany i odpowie za zlecenie kradzieży, za które – podobnie jak jego wspólnik – może trafić za kraty nawet na 5 lat. Wobec starszego z mężczyzn zastosowano środek zapobiegawczy w postaci dozoru policyjnego oraz poręczenia majątkowego. O jego dalszym losie zadecyduje sąd kontynuuje rzeczniczka policji.
Postępowanie prowadzone jest w IV komisariacie policji, pod nadzorem Prokuratury Rejonowej Gliwice Zachód.
(ŻMS)/KMP Gliwice
fot. KMP Gliwice