Wysoka temperatura w słoneczną niedzielę, ostatnią przed wakacjami, zachęciła mieszkańców (i nie tylko) by tłumnie ruszyć nad wodę. Już od rana autobusem i samochodami do Czechowic przybywały kolejne rzesze amatorów odpoczynku na świeżym powietrzu.
Plaża na terenie Ośrodka Wypoczynkowego była pełna już przed południem. Przybyli ludzie w każdym wieku, od seniorów po młodzież i dzieci.
Napływ chętnych na tym się jednak nie skończył. Nadciągali nie tylko gliwiczanie – wśród rejestracji aut przyjeżdżających do Czechowic rozpoznać można było mieszkańców powiatu, a także sąsiedniego Zabrza i innych miast i miasteczek – Katowic, Rudy Śląskiej, Dąbrowy Górniczej, powiatu bielskiego, czy nawet województwa opolskiego.
Drogowy armagedon
Jeżeli ktoś nie zdecydował się przybyć autobusem (a to do najprostszych nie należało, gdyż kursujący co godzinę pojazd przepełniony był do granic możliwości), pozostawało wziąć rower, bądź skorzystać z auta. Na pierwszy z tych środków transportu zdecydowało się niewielu. Zdecydowana większość przyjechała wypoczywać samochodem – to wygenerowało problem z parkowaniem.
Ośrodek posiada płatny, ale niestrzeżony parking (7 zł osobówka, 15 autokar), jednak liczba miejsc jest tam ograniczona. Bardzo wielu odwiedzających to miejsce turystów zajmowało więc część pasa drogowego ulicy Rekreacyjnej, która wiedzie do bramy wjazdowej OW Czechowice, inni zaś pozostawili swoje samochody na pasie zieleni po przeciwległej stronie jezdni. Około południa kolumny parkujących w ten sposób pojazdów sięgały aż do wyjazdu na ulicę Toszecką.
Nie tylko zresztą do parkingu ciągnęły kolejki. Długi sznur mieszkańców, którzy przybyli tu komunikacją miejską ustawiał się także po zakup wejściówek, które w tym roku kosztują 6 zł (5 zł z Gliwicką Kartą Mieszkańca). Część z przybyłych osób omijała punkt kasowy, ignorując nawoływania bileterki, bądź twierdząc, że nabyli bilety wcześniej.
Atrakcji nieco mniej
Ratownicy zabezpieczający kąpielisko co kilka chwil musieli wyjaśniać kolejnym zainteresowanym, że na rowerku wodnym nie popływają, nie było bowiem osoby, która zajmuje się ich wydawaniem. Nie wszyscy łatwo przyjmowali ten fakt do wiadomości – zdarzały się inwektywy pod adresem wodniaków. Sam pomost, gdzie zacumowane były rowery naprawiali akurat pracownicy MZUK.
Działa park linowy LinaAdrena, gdzie kilka osób próbowało swoich sił. Część przybyłych jeszcze przed południem rozpaliła grilla w miejscu do tego przeznaczonym (lub też nie). Oprócz tych atrakcji, obecnie próżno tam szukać koni, których właściciele już kilka lat temu wynieśli się do innej lokalizacji. Nie ma też już Wakeparku „Czeszki”. Zlikwidowane zostało boisko do siatkówki plażowej w dawnym miejscu. Na wysypanym piaskiem terenie tuż obok nie rozwieszono siatki.
Czynne są punkty gastronomiczne – foodtrack z pączkami, budka z lodami i… cieszący się największym zainteresowaniem bar piwny, gdzie działa też gastronomia.
Możliwości na spędzenie czasu w tym ośrodku jest niewątpliwie mniej, znajdziemy tu jednak zbiornik wodny, który – choć wyposażony w tylko jedną strzeżoną przez ratowników plażę – dla wielu osób stanowi nadal dobre miejsce do spędzania czasu. Przynajmniej dopóki nie ruszy Kąpielisko Leśne, które przejmie część chcących wypocząć nad wodą.
(żms)
Tekst brzmi jak z Polskiej Kroniki Filmowej :))
Czy są tam przygotowane toalety na taką ilość ludzi?
Czy miasto zostawiło to naturze, czyli zbiornikowi?
@Tylko
To jezioro przyjmie każdą ilość sików.
Ocenzurowany. To dlatego
Samochody nie są pozostawione po jednej i po drugiej stronie drogi dojazdowej do bramy Ośrodka w Czechowicach dlatego, że brak jest miejsca na płatnym parkingu. One są tam pozostawione bo kierowcy tych aut chcą zaoszczędzić te 7 zł za parking. Te biedne bileterki nie są tam od upominania tego tłumu ludzi, który wszelkimi możliwymi sposobami chce na „krzywy ryj” dostać się na teren ośrodka. Od tego są panowie ochroniarze. Niestety większość ochroniarzy pracujących na Czechowicach jest niesprawnych fizycznie. Są to panowie ze znacznym upośledzeniem ruchowym. Nie sa w stanie zareagować, ponieważ ich ograniczenia fizyczne są bardzo duże. Straż miejska przyjeżdża… Czytaj więcej »
Byłem na Czechowicach w sobotę. Parking świecił pustkami, za to droga dojazdowa obstawiona do granic możliwości autami. Ludziom szkoda wydać te 7 zeta na parking.
No cóż , mieszkańcy z lewicowym sercem i kieszenią
Wątpię, nad wodą widziałem samych wytatuuowanych patryjotuf.
„Jeżeli ktoś nie zdecydował się przybyć autobusem (a to do najprostszych nie należało, gdyż kursujący co godzinę pojazd przepełniony był do granic możliwości), pozostawało wziąć rower, bądź skorzystać z auta.” Brawo ZTM, tak wygląda zachęcanie ludzi do korzystania z komunikacji miejskiej zamiast ciśnięcia się wszędzie samochodem
Problem dojazdu i wypoczynku na Czechowicach stary jak sam ośrodek.Jednym słowem lata lecą a oni ciągle w lesie..
Najlepiej to opalać się na leżaku na swoim balkonie, a od czasu do czasu wziąć kąpiel w swojej wannie. Bez problemów komunikacyjnych, parkingowych, kupowania biletów i niepotrzebnych nerwów, a jeszcze do tego zimne napoje w lodówce. Idealne wyjście, a opalenizna równie piękna!
Bydło nad stawem :) w tłumie w smrodzie z grila alkohol krzyki taplanie się w gownie i za to jeszcze opłata za parking i za wejście, Polska patola .
Śnieżycy nie prognozowano, gołoledź nie zagrażała ani w kalendarzu nie było akurat Dnia Bez Roweru. To może komisarze kół terroweryzmu miejskiego zapomnieli opłacić statystów i zwerbować figurantów, skoro w tłumie przybyłych przypedałowała garstka rowerzystów tak podle nikła, że trafiła do relacji.
Aż się prosi …”Od powietrza, głodu, ognia i wojny oraz pobytu na OW Czechowice w czerwcowy upalny weekend wybaw nas, Panie! „
” Ratownicy zabezpieczający kąpielisko co kilka chwil musieli wyjaśniać kolejnym zainteresowanym, że na rowerku wodnym nie popływają, nie było bowiem osoby, która zajmuje się ich wydawaniem. ” – no to widzę że organizacja perfekcyjna.
Trzeba mieć nierówno pod sufitem albo być zdesperowanym żeby próbować „odpoczywać” w takim tłumie Januszów i Grażyn z Dżesikami.
Mam nadzieję, że nikt tam dzisiaj nie utonął.
Kolejny rok minął, a nikt nie pomyślał (i niezrealizował), żeby ul.Rekreacyjną przebudować na potrzeby sezonu letniego. Jedną stronę drogi wyposażyć w chodnik, drugą przerobić na miejsca parkingowe. Oczywiście płatne 7zł. Pętla autobusowa za duża na jeden autobus również pod kilka miejsc parkingowych i szlaban (tu sprzedaż miejsc parkingowych).
Suwerenowi odbiło.Masowe leżenie na plaży,ryk,pisk,kwik bombelków.
Uchowaj mnie Boże od takiego wypoczynku !
A parkingów jak nie było tak nie ma, brawo dla miasta ale to żadna nowość
Miejsce najczęściej odwiedzane przez bezdomnych myjących się i piorących swoje rzeczy, dajcie parę złotych i jedźcie na normalne kąpieliska, wiem co piszę.
A gdzie są te asy od zarządzania i marketingu, odkleić się od biurek nie mogą czy podwyżek nie dostali? Wykształcenie nie zawsze idzie w parze z wiedzą i kreatywnością, o nie.
Oni udają,że nie widzą. Poza tym to oni mają tylko papierek,umiejętności i wiedzy mają zero.
Wspaniale ogarnięte przez nasze wspaniałe urzędnicze ciało PO-Konfederacyjne. A jak tam egzekwawanie zakazu palenia na terenie ośrodka? Sukces jak zwykle?
Auteczkiem to dziś trzeba pod same drzwi dojechać, no trzeba… Ale to już się zmienia na świecie
Tak, wziąć rower i utrudniać poruszanie się po drodze innym kierowcom. Pomyśl redaktorze, zanim napiszesz kolejną mądrość o rowerach. Stop rowerom!
Najważniejsze, żeby auteczkowi komfortowo dojechali? Buahahaaaa
dolnięta?
ładnie##
Za jakiś czas przesiądziesz się na rower,nie będziesz miała wyboru.
Benzynka do kochanego ałteczka będzie po 15-20 zł.Rower to przyszłość transportu.