Nie ma szans na rychłe uruchomienie miejskiej wypożyczalni rowerów w Gliwicach. Na najbliższą sesję Rady Miasta trafił projekt w sprawie uchylenia uchwały przyjętej prawie trzy lata temu.
Przypomnijmy, podczas ubiegłej kadencji Rady Miasta, głosami Platformy Obywatelskiej i Prawa i Sprawiedliwości przyjęto uchwałę o uruchomieniu systemu miejskich wypożyczalni rowerów. System miał składać się z kilkunastu punktów, przy których umieszczonych zostałoby 200 jednośladów oraz odpowiednie urządzenia, działające na zasadach parkomatów. Koszt wstępnie oszacowano na 2 zł za godzinę, przy czym pierwsze 20 minut miało być darmowe. Wyznaczonego terminu – sierpień 2013 roku – nie dotrzymano, a magistrat zasłaniał się remontami dróg.
Władz miasta nie przekonywał argument, że wobec takiej ilości inwestycji drogowych, transport rowerowy mógłby stanowić wygodną, praktyczną i, co najważniejsze, ekologiczną alternatywę dla samochodów.
– Funkcjonowanie uchwały nie jest celem samym w sobie. Chodzi przecież o to, by w Gliwicach powstały w końcu miejskie wypożyczalnie rowerów, co byłoby wspaniałym uzupełnieniem komunikacji publicznej. W dyskusjach na komisjach, sesjach Rady Miasta czy w kuluarach, zarówno resortowy prezydent, jak i radni wszystkich klubów wypowiadali się jako zwolennicy utworzenia wypożyczalni. Dlatego nie rozumiem, dlaczego Komisja Rewizyjna wnioskuje o uchylenie uchwały intencyjnej, a nie dąży do np. przesunięcia terminu wprowadzenia wypożyczalni, co mogłaby uzgodnić z prezydentem – nie ukrywa zdziwienia radny Platformy Obywatelskiej.
Jak dodaje, w wielu miastach podobne wypożyczalnie rowerów z powodzeniem funkcjonują.
– Statystyki korzystania z jednośladów biją rekordy popularności. Gliwice zasługują na takie rozwiązanie. I, co najważniejsze, nasze miasto na to stać – przekonuje Dominik Dragon.
Jak poinformował nas rzecznik prezydenta Gliwic, miasto nie odstępuje jednoznacznie od pomysłu uruchomienia systemu miejskich wypożyczalni rowerów. Całość musi być jednak zgrana w czasie z rozbudową sieci ścieżek na dużą skalę. A to, biorąc pod uwagę trwające inwestycje drogowe w Gliwicach, może potrwać jeszcze kilka lat.
Michał Pac Pomarnacki