Kładka dla rowerzystów w Czechowicach była kilkukrotnie zabezpieczana przed wjeżdżaniem na nią samochodów czy ciągników rolniczych. Właśnie doszło do kolejnego, nielegalnego “udrożenienia” mostku.
Sprawę opisano w społeczności “Czechowicer” w mediach internetowych.
– Tak się złożyło, że w piątek, 14 października, ktoś odsunął betonową zaporę umożliwiając wjazd samochodów na kładkę rowerową, a w niedzielę policja dostarczyła decyzję o umorzeniu dochodzenia w sprawie usunięcia poprzednich zapór i znaków. Zabawa w kotka i myszkę trwa. Oby ZDM-owi starczyło wytrwałości i skuteczności – czytamy we wpisie.
A może ten mostek jednak wytrzyma więcej niż tylko ruch rowerowy i małe auta mogłyby po nim jeździć? Zapytamy ZDM o podstawę ograniczenia ruchu na tej kładce
– zastanawia się Andrzej Szelka, prowadzący grupę “Czechowicer”. Jak tylko pojawi się więcej informacji w tym zakresie, będziemy o nich informować.
Policja umorzyła dochodzenie dotyczące usuwania znaków z powodu niewykrycia sprawcy. Rozpytano pobliskich mieszkańców, jednak bez skutku.
Przypomnijmy, że od dłuższego czasu mieszkańcy korzystali z możliwości przejazdu kładką dla pieszych i rowerzystów nad torami ciężkimi pojazdami. “Możliwości”, którą stwarzali sobie sami, bo kolejne znaki, utrudnienia i zapory uniemożliwiające wjazd na ten obiekt cięższych pojazdów były usuwane.
Kiedy poruszaliśmy ten temat poprzednio, pod wpisem internetowym “Czechowicera” znalazły się komentarze zapowiadające, że betonowe barykady ustawione przez drogowców, zostaną usunięte przy użyciu ciągnika rolniczego. Czy ostatecznie doszło do jego użycia? Tego nie wiadomo. Faktem jest jednak, że ciężki element mający zablokować wjazd na mostek został znowu przesunięty.
(żms)
fot. Czechowicer (FB), scr. facebook.com/Czechowicer