Zadzwoniła na komisariat prosząc, by zaopiekować się jej psem. Dla policji to był wyścig z czasem

Było kilka minut przed godziną 17:00. Chwilę wcześniej nieznana kobieta zadzwoniła pod numer alarmowy 112 i poprosiła, by zaopiekować się jej psem. Oświadczyła też, że życie nie ma sensu. Nie wskazała miejsca swojego pobytu.

Zaalarmowany patrol ruszył w rejon gminy Pilchowice. Polecenie dyżurnego z knurowskiego komisariatu brzmiało: „ratujecie osobę w depresji, grozi samobójstwem, działajcie błyskawicznie”.

Dwaj młodzi policjanci z knurowskiego komisariatu, przeczesujący rejon Żernicy, uzyskali informację od przypadkowego mężczyzny, którego zdziwiło zachowanie nieznanej mu kobiety – jak twierdził, odrzuciła ona telefon i pobiegła w stronę lasu.

DRODZY CZYTELNICY! TRWA CISZA WYBORCZA. DO ZAKOŃCZENIA WYBORÓW WSZYSTKIE WASZE NOWE KOMENTARZE BĘDĄ MODEROWANE, MOGĄ WIĘC UKAZAĆ SIĘ Z OPÓŹNIENIEM. KOMENTARZE MAJĄCE CHARAKTER AGITACJI ZOSTANĄ OPUBLIKOAWANE PO ZAKOŃCZENIU CISZY WYBORCZEJ.

[perfectpullquote align=”full” bordertop=”false” cite=”” link=”” color=”” class=”” size=””]Mundurowi domyślili się, że nie jest to zbieg okoliczności i biegiem ruszyli we wskazanym kierunku.[/perfectpullquote]

Funkcjonariusze zaczęli przeszukiwać las. Szczęśliwie szybko spostrzegli desperatkę – miała już na szyi pętlę, a sznur wisiał na drzewie… Policjanci błyskawicznie podbiegli do kobiety, podtrzymali i odcięli sznur. Niedoszłą samobójczynią zajęli się wezwani na miejsce ratownicy pogotowia. Decyzją lekarza 40-latka trafiła do szpitala psychiatrycznego.

(żms)/KMP Gliwice