– Szanse na ten szpital (uniwersytecki) są absolutnie znikome i my tylko tracimy czas. Dlatego apelowałem o powrót i to jak najszybciej do budowy szpitala miejskiego – mówi Zygmunt Frankiewicz w programie Gość Dnia
– Przypomnę, taką wypowiedź sprzed roku pani prezydent. Na pytanie przewodniczącego rady pana Marka Pszonaka, czy jeżeli za rok nie będzie przesądzona dotacja, czy rozpocznie budowę szpitala miejskiego? Powiedziała: “Tak, rozpocznę jednoznacznie”. No i minął rok…(…) Prezydent wielokrotnie mija się z prawdą. W tej sprawie mówiła rzeczy, których później nie dotrzymywała. – komentuje Frankiewicz.
– Ten szpital miejski i szpital uniwersytecki tworzyć mają jedną całość. W związku z czym budujmy najpierw szpital miejski. Jak uniwersytecki okaże się realny, to rozbudujmy szpital, będzie jedno z drugim. W związku z czym apel (o budowę szpitala miejskiego – red.) moim zdaniem jest jak najbardziej uzasadniony.
– Znam stan finansów państwa polskiego, budżetu, sytuację NFZ i ja sobie nie wyobrażam, żeby ktoś odpowiedzialny w tej sytuacji podjął zobowiązanie sięgające miliardów złotych, podczas gdy brakuje pieniędzy na bieżące wydatki, w tym ratowanie życia. To są deklaracje nie moje, tylko NFZ i Ministerstwa Zdrowia.


