Auta rozjeżdżają deptak, kierowcy trąbią na pieszych

Kto zapłaci za remont deptaka?

Kto ma zdyscyplinować tych ludzi jak nie instytucje takie jak straż miejska?

Sytuacja powtarza się każdego dnia – informuje pan Piotr w liście wysłanym do redakcji 24gliwice.
Samochody stoją na zakazie, rozjeżdżają deptak wyłożony betonową kostką i nikt na to nie reaguje.


Sytuacja powtarza się regularnie przy szkole podstawowej nr 39 w Gliwicach, przy ulicy Obrońców Pokoju 4.

„Przy szkole został zbudowany nowy deptak wyłożony kostką brukową, która jest notorycznie niszczona przez przejeżdżające tędy samochody ludzi dowożących swoje dzieci pod samą bramę szkoły, ignorujących znak zakazu wjazdu. Oprócz naruszania przepisu, osoby te potrafią trąbić na pieszych okazując totalny brak kultury.
Kostka jest nowa, a jednak niektóre fragmenty są w opłakanym stanie. Gdy jest wilgotno, błoto przebija się przez kostkę.”

„Wczoraj interweniowałem w tej sprawie w straży miejskiej, około godziny 12. O godzinie 13 przyjechał patrol, miałem wrażenie, że na wycieczkę, ponieważ strażnicy jak szybko się pojawili, tak szybko zniknęli nie zauważając ponad 20 źle zaparkowanych samochodów (zakaz wjazdu, parkowanie na trawnikach).
.
Postanowiłem dowiedzieć się co w takim razie strażnicy zrobili w czasie interwencji. Pani przez telefon oznajmiła, że dziś odbywają się zawody szermiercze i ci państwo nie mieli gdzie zaparkować. Pomijam fakt, że wokół jest mnóstwo miejsc parkingowych również nowo zrobionych, ale oczywiście panowie kierowcy najchętniej wjechaliby do samego budynku szkoły, bo 50 m od parkingu to niestety za duży dystans. Czy jest to powód do pozostawienia wszystkiego takim jakie jest? Czy jeżeli jako student podjadę na uczelnię i stanę na zakazie bo ?wszystkie miejsca były zajęte? to nie dostanę mandatu? Mam nadzieję, że tak.
.
Kto zapłaci za remont deptaka? Kto ma zdyscyplinować tych ludzi jak nie instytucje takie jak straż miejska? Sytuacja powtarza się każdego dnia szkoły nie tylko w trakcie zawodów szermierczych.”