Chcą dofinansowania in vitro przez gminy. A w Gliwicach? „Trwają konsultacje”

Politycy Nowoczesnej zachęcają samorządy do wsparcia zabiegów in vitro. W kilkunastu miastach trwa zbieranie podpisów pod projektami uchwał, a w poniedziałek partia złożyła taki wniosek na ręce prezydenta Katowic.

– Obecnie trwają konsultacje i rozważane jest podjęcie inicjatywy również na terenie powiatu gliwickiego. Wierzymy, że samorządowcy, w oparciu m.in o ocenę zapotrzebowania na taką procedurę wśród mieszkańców i środków w budżecie, podejmą najwłaściwsze decyzje dla swoich lokalnych społeczności – mówi nam Marta Golbik, posłanka Nowoczesnej z Gliwic.

Inicjatywa Nowoczesnej to odpowiedź na unieważnienie programu refundacji in vitro przez rząd. Resort prowadzony przez ministra Konstantego Radziwiłła opracował własny pomysł na rozwój leczenia niepłodności „wszystkim innymi dostępnymi metodami terapeutycznymi niż zapłodnienie in vitro”. Program zakłada m.in. leczenie chirurgiczne, farmakologiczne i wsparcie psychologiczne.

– Nowoczesna uważa, że polscy lekarze powinni mieć możliwość wyboru najwłaściwszej metody leczenia pacjenta, bez ograniczeń wynikających np. z przyczyn ideologicznych.

Decyzję Ministerstwa Zdrowia o cofnięciu finansowania procedury in vitro, odbieramy jako niepopartą argumentami merytorycznymi wynikającymi z wiedzy medycznej – komentuje Golbik.

Szacuje się, że w Gliwicach problem może dotyczyć około 40-50 par. Nieoficjalnie mówi się, że wstępne rozmowy z Magistratem w tej sprawie były już prowadzone, ale na przeszkodzie stoją przede wszystkim kwestie finansowe. W Katowicach, koszt wprowadzenia projektu w życie oszacowano na 900 tysięcy złotych rocznie. W Gliwicach mogłaby to być kwestia ok. 150-200 tysięcy złotych.
Nie bez znaczenia dla sprawy jest silna współpraca gliwickiej Nowoczesnej ze środowiskiem prezydenta Zygmunta Frankiewicza i poparcie, jakie wyraził on w ostatnich wyborach parlamentarnych Ryszardowi Petru. Magistrat zapytany o prowadzone rozmowy jednak zaprzecza.

– Samorząd miasta Gliwice nie zajmuje się obecnie sprawą finansowania in vitro.

Władze miasta nie mają na tym polu doświadczeń i uważają, że nie jest to temat dla samorządu. W Gliwicach bardzo ważne jest teraz rozbudowanie Gliwickiego Centrum Medycznego, które kosztować może około 120 mln zł, i to jest priorytet, bo inwestycja ta służyć będzie wszystkim gliwiczanom i zdecydowanie poprawi jakość usług medycznych – komentuje Joanna Lenczowska z biura rzecznika prasowego Prezydenta Gliwic.

PROBLEM DLA RADNYCH

Gdyby jednak Nowoczesna rzeczywiście zdecydowała się na złożenie projektu, ewentualna uchwała zrobiłaby sporo zamieszania w Radzie Miasta. Trudno spodziewać się, że pomysł poprze PiS, głosujący do tej pory dość zgodnie z ugrupowaniem prezydenckim. O jednomyślność łatwo nie będzie też pewnie w samej Koalicji dla Gliwic. Tzw. „frankiewiczów” łączy sposób patrzenia na Gliwice, ale ideologicznie KdGZF jest podzielona i gromadzi u siebie zarówno sympatyków o poglądach lewicowych, jak i tych bliższych prawej strony sceny politycznej.

Do tej pory Nowoczesna podpisy pod projektami uchwał zbierała m.in. w Toruniu, Rzeszowie, Szczecinie, Lublinie, Gdańsku, Poznaniu o Kaliszu i Bydgoszczy. Sam pomysł finansowania programu in vitro przez gminy nie jest nowy. W województwie śląskim od 2012 roku na takie wsparcie mogą liczyć mieszkańcy Częstochowy, a w przyszłym roku podobny program ruszy w Sosnowcu.
Michał Szewczyk