„Nie zaśmiecamy przestrzeni światłem”. Czyli dlaczego na ulicy Zwycięstwa jest ciemniej niż było

Na ulicy Zwycięstwa nie będzie już jaśniej ? oświetlenie, z którym mieszkańcy mają do czynienia po zmroku to ostatecznie zaakceptowana koncepcja zgodna z realizowanym tzw. Masterplanem.

Choć często słychać narzekania gliwiczan, że na głównej arterii miasta jest po prostu za ciemno, okazuje się, że jest tak jak być powinno. Przynajmniej według urzędników.

– Naszym zdaniem oświetlenie ulicy Zwycięstwa jest wystarczające. Co więcej, nie docierają do nas żadne skargi mieszkańców na to, że światło jest za słabe

? mówi Marek Jarzębowski, rzecznik Prezydenta Miasta.


I jak podkreśla, że nowe oświetlenie Zwycięstwa to robota fachowców, którzy co jak co, ale na świetle się znają.

– Oświetlenie ul. Zwycięstwa jest częścią Masterplanu, który dokładnie określa, jakie to światło ma być w poszczególnych miejscach w mieście. Poza tym, według najnowszych standardów odchodzi się od tego, by w nocy było tak jasno jak w dzień. Fachowcy nazywają to ?zaśmiecaniem? przestrzeni światłem ? dodaje rzecznik Jarzębowski.

Ta teoria na pewno nie spodoba się wielu gliwiczanom.
– Strach chodzić teraz po Zwycięstwa jest tak ciemno. Jest brzydko i tyle, w ogóle nie widać, że to główna ulica w mieście. Ciekawe czy przy takim oświetleniu kamery monitoringu są w stanie cokolwiek uchwycić ? niepokoją się niektórzy mieszkańcy.

– Obraz z kamer jest idealny – zapewnia Marek Jarzębowski. I podkreśla jeszcze jedną istotną kwestię:
– W przypadku oświetlenia ulicy Zwycięstwa trzeba było wziąć pod uwagę jeszcze jedną sprawę. Tu mieszkają ludzie. Może dla kogoś, kto spaceruje ulicą Zwycięstwa jest za ciemno, ale dla tych, którym latarnie świeciły prosto w okna na pewno już nie.

Temat zanieczyszczenia światłem jest rzeczywiście obecnie dość popularny. Choć głównie dotyczy on terenów poza ścisłym centrum miasta, tendencja jest taka, by oszczędzać światło gdzie tylko się da. Wyłączać całkiem tam, gdzie jest to możliwie lub zmniejszać jego intensywność w miejscach, w których jest ono niezbędne. Ważne jest także, by tym światłem rozsądnie gospodarować.
– Sztuczne światło wytwarzane przez człowieka, które nie świeci tam, gdzie potrzebujemy, czyli na drogę lub chodnik, ale na niebo, do lasu i do okien ludzi, którzy potrzebują odpocząć, wytwarza w atmosferze ?smog świetlny? – podkreślają ekolodzy. I dodają, że głównym źródłem zanieczyszczenia światłem jest oświetlenie obszarów handlowych, przemysłowych i sportowych, a przede wszystkim nieodpowiednio skierowane oświetlenie publiczne w miastach.

– Zbędne światła miejskie utrudniają zobaczenie gwiazd, zwiększają zużycie energii i zaburzają życie ludzi czy zwierząt, których naturalny cykl dnia i nocy przy dużej ilości sztucznego światła ulega zaburzeniu ? dodają naukowcy z Centrum Nauki Kopernik.
Jako bardzo istotną kwestię podaje się rozsądne emitowanie światła poprzez odpowiednie lampy czy latarnie, czyli takie, które nie świecą do góry i na boki, tylko na dół. W te wytyczne gliwickie latarnie z ul. Zwycięstwa się jednak nie wpisują.

[perfectpullquote align=”full” cite=”” link=”” color=”” class=”” size=””]Przypomnijmy. Wymiana oświetlenia przy ul. Zwycięstwa to część większej koncepcji, tzw. Masterplanu dotyczącego miejskiego oświetlenia. [/perfectpullquote]

Na odcinku od Rynku do ul. Bednarskiej zastosowane zostały lampy sodowe, dające cieplejsze światło, a od Bednarskiej do ul. Bohaterów Getta Warszawskiego chłodniejsze światło rzucają lampy LED.

Następna w kolejce jest modernizacja oświetlenia w rejonie ul. Akademickiej.
? Oświetlenie zostanie wymienione na odcinku od skrzyżowania z ul. Panewnicką do skrzyżowania z ul. Marii Curie-Skłodowskiej (ok. 1022 m). (?) Nowe słupy będą okrągłe, stalowe i eleganckie, pomalowane na czarno. Zgodnie z koncepcją Masterplanu, dla oświetlenia ul. Akademickiej zaprojektowano oprawy oświetlenia ulicznego LED o temperaturze barwowej 4000K. Oprawy lamp będą miały kształt stożka i niebieski znacznik, analogicznie jak na ul. Akademickiej od ul. Marii Skłodowskiej-Curie ? informuje magistrat.

Katarzyna Klimek