Ostatnia poniemiecka latarnia gazowa w Gliwicach doczeka się remontu. Słup już zdemontowano

Po upływie blisko 5 lat od pierwszych starań byłego już radnego Jana Pająka, miasto zleciło wykonanie latarni stylizowanej na gazową przy ul. Wybrzeże Wojska Polskiego, w rejonie tzw. „mostku miłości”. Prace rozpoczęły się od demontażu słupa oświetleniowego.

 
Pozostałość po dawnej latarni gazowej, ze względów technicznych nie może zostać odtworzona jako latarnia gazowa. W ramach zadania przewidziano więc demontaż, oczyszczenie, pomalowanie i ponowny montaż istniejącego słupa latarni gazowej, a także zakup i montaż na oczyszczonym słupie oprawy z diodami LED, stylizowanej na gazową, na wysięgniku – informuje Łukasz Oryszczak, rzecznik prezydenta miasta.

Temperatura barwowa oprawy ma odpowiadać temperaturze barwowej latarni gazowej, aby imitować płomień gazowy. Mechanizm dawnej latarni gazowej ma zostać zachowany i wyeksponowany

– zapowiada rzecznik. – Przed przystąpieniem do robót budowlanych, wykonawca musi opracować dokumentację projektową i uzyskać pozwolenie na budowę.


Zlecenie realizuje gliwicki zakład ZPWIE Marek Brodala. Ma na to czas do 25 września. Koszt to prawie 20 tys. złotych.

Przypomnijmy, że temat poniemieckiej latarni gazowej poruszaliśmy ponad dwa lata temu. Wtedy zapowiadano, że nie będzie ona remontowana, urzędnicy planowali budowę nowej, która będzie imitowała światło gazowe i będzie zawierała elementy starej latarni widoczne dla przechodniów.

(żms)
fot. 24gliwice.pl/ŻMS