„Wózki widłowe – uprawnienia w 24h” – widzieliście takie ogłoszenie? Blisko 300 osób ma duży problem

272 osoby skorzystały z oferty „zdobycia” uprawnień na wózek widłowy bez koniecznego kursu – teraz grozi im nawet 2 lata więzienia. Natomiast organizatorki nielegalnego procederu, które usłyszały ostatnio zarzuty, mogą trafić za kratki nawet na 8 lat.

 
Od 2018 roku w gliwickiej komendzie miejskiej, w wydziale walczącym z przestępczością gospodarczą, pod nadzorem Prokuratury Rejonowej Gliwice-Zachód, prowadzono postępowanie przygotowawcze w sprawie poświadczenia nieprawdy w dokumentacji, w celu osiągnięcia korzyści majątkowej. Dokumentacja dotyczyła przeprowadzania kursów i egzaminów z obsługi wózków widłowych, jakie realizowano w Gliwicach.

Wszyscy liczymy, że osoba posługująca się świadectwem kwalifikacji i uprawnieniami zawodowymi, np. kierowcy autobusu, wózka widłowego czy pilota, posiada również praktyczne umiejętności. Okazuje się jednak, że są ludzie, w tym przedsiębiorcy, którzy wybierają drogę na skróty – komentuje podinspektor Marek Słomski, oficer prasowy KMP Gliwice.

DRODZY CZYTELNICY! TRWA CISZA WYBORCZA. DO ZAKOŃCZENIA WYBORÓW WSZYSTKIE WASZE NOWE KOMENTARZE BĘDĄ MODEROWANE, MOGĄ WIĘC UKAZAĆ SIĘ Z OPÓŹNIENIEM. KOMENTARZE MAJĄCE CHARAKTER AGITACJI ZOSTANĄ OPUBLIKOAWANE PO ZAKOŃCZENIU CISZY WYBORCZEJ.

O tym, jak zgubna jest to droga, przekonały się dwie kobiety biznesu z Katowic i Gliwic oraz 272 osoby, które chciały oszukiwać innych i… siebie

– dodaje podinspektor.

Do winy przyznała się bizneswoman z Gliwic. Mając uprawnienia do przeprowadzania kursów i szkoleń, najpierw prowadziła je legalnie. Po czasie, gdy nie miała środków na pokrycie narastających długów, oraz z inspiracji koleżanki, zaczęła wydawać zaświadczenia o ukończeniu szkoleń osobom, które w nich nie uczestniczyły.

Jedna z pań zamieściła w Internecie ogłoszenie treści: „Wózki widłowe – uprawnienia w 24 h”, podając numer swojego telefonu komórkowego. Zainteresowani dzwonili, a kobieta informowała o możliwości uzyskania stosownych zaświadczeń bez odbycia kursu, za kwotę ok. 200 zł. Następnie kierowała chętnych do wspólniczki – kontynuuje oficer prasowy.

Zaświadczenia wydawano na podstawie danych personalnych oraz adresowych, przekazywanych przez klientów, a po potwierdzeniu przelewów, wysyłano je pocztą. Czasem główna podejrzana wręczała też klientom fałszywe zaświadczenia do rąk własnych, bez pośrednictwa koleżanki

– relacjonuje Słomski. Zyskami zamieszane w proceder kobiety dzieliły się po połowie.

W wyniku przeprowadzonego śledztwa uzyskano materiał dowodowy, który pozwolił przedstawić obu podejrzanym 272 zarzuty, dotyczące poświadczania nieprawdy w celu osiągnięcia korzyści majątkowej. Za przestępstwo tego rodzaju „przedsiębiorczym” paniom grożą kary pozbawienia wolności od 6 miesięcy do lat 8. Z kolei osobom posługującym się dokumentami, uzyskanymi w ten nielegalny sposób, grozi do 2 lat za kratami.

(żms)/KMP Gliwice
fot. px