Zginęli od ciosu mieczem, mieli około 35 lat. Pierwsze wyniki badań „gliwickich wampirów”

Wstępna analiza ludzkich szczątków odkrytych na budowie DTŚ, nie rozstrzyga czy były to tzw. pochówki antywampiryczne.

Być może tajemnicze szkielety należały do przestępców skazanych na śmierć.

Kilka tygodni temu, „wampiry” zostały zabezpieczone i przetransportowane do ośrodka badawczego, gdzie rozpoczęto wnikliwą analizę otrzymanego materiału. Wśród 14 przebadanych szkieletów, większość należała do osób dorosłych, zmarłych przed 35 rokiem życia. Były to zarówno kobiety jak i mężczyźni. Analiza ich kręgów szyjnych wskazuje, że większość z nich została ścięta mieczem lub toporem katowskim. Zaobserwowane zmiany zwyrodnieniowe mogą oznaczać, że były to osoby z nizin społecznych.

Z którego wieku pochodzi gliwickie znalezisko? Materiał poddany ekspertyzie nie daje jasnej odpowiedzi.

Elementy znalezione wokół grobów pochodzą z różnych okresów historycznych. Oprócz gwoździ i cegieł, archeolodzy natrafili m.in. na szklany paciorek, fragmenty ceramiki i posrebrzany pierścionek z oczkiem wykonanym z niezidentyfikowanego materiału. Według wstępnych szacunków, archeolodzy datują szczątki na okres XVI – XVII wieku.

Na placu budowy Drogowej Trasy Średnicowej znaleziono łącznie 44 pochówki, w tym 17 nietypowych z czaszkami umieszczonymi wokół kolan. W ten sposób, w czasach średniowiecznych traktowano osoby uznawane za wampiry. Ten zabieg miał uchronić przed ich ponownym powrotem na świat. Gliwickie odkrycie zelektryzowało na początku lipca media na całym świecie. Archeolodzy podkreślając wagę odkrycia, tonowali jednak sensacyjne nastroje, wskazując także na inne hipotezy tej nietypowej formy pochówku.

Przeprowadzona przez firmę Mentor Consulting ekspertyza archeologiczna, nie pozwala jeszcze na wyciągnięcie ostatecznych wniosków.

Nie ma jednak pewności czy gliwicka zagadka kiedykolwiek zostanie definitywnie rozwiązana.

– W ostatecznej espertyzie, będziemy starali się odpowiedzieć jednoznacznie na pytanie o gliwickie pochówki, ale czy wszystkie znaki zapytania zostaną rozwiane, tego jeszcze nie można stwierdzić – mówi archeolog Łukasz Obtułowicz, kierownik badań gliwickiego cmentarzyska szkieletowego.

Prace trwają, a szczegółowe wyniki powinniśmy poznać dopiero za pół roku.
(msz)