2 maja odbędzie się ogólnopolski protest pracowników handlu. Jego powodem są wg związkowców złe warunki pracy, niskie wynagrodzenia oraz brak dialogu społecznego w tej branży.

Handlowa Solidarność przestrzega, że jeżeli pracodawcy nie przystąpią do rozmów, organizowane będą kolejne, coraz bardziej radykalne akcje protestacyjne. Inicjatywa strajku była oddolna – wyszli z nią sami pracownicy marketów.

[perfectpullquote align=”full” cite=”” link=”” color=”” class=”” size=””]Akcja zaplanowana na 2 maja będzie polegać na przesadnie skrupulatnym i dokładnym wykonywaniu powierzonych obowiązków przez pracowników i przestrzeganiu obowiązujących w danym sklepie procedur.[/perfectpullquote]

Związkowcy na razie nie zdradzają, w których sieciach protest zostanie przeprowadzony. Wśród sklepów, które wezwane zostały do dialogu, znalazły się m.in. Biedronka, Lidl, Kaufland, Carrefour czy Auchan.


– Będzie to kilka dużych sieci zagranicznych oraz jedna z polskim kapitałem. Gdybyśmy dzisiaj podali ich nazwy (…) pracodawcy mogliby podjąć próby zastraszania pracowników, aby nie brali udziału w proteście. O tym, w których sieciach odbędzie się strajk włoski poinformujemy podczas konferencji prasowej 27 kwietnia – mówi Alfred Bujara, przewodniczący Krajowego Sekretariatu Banków, Handlu i Ubezpieczeń NSZZ Solidarność.

W dniu protestu pracownicy przykleją do ubrań specjalne naklejki. Przygotowane zostaną także ulotki dla klientów. Pracownicy liczą na wyrozumiałość, gdyż protest ma doprowadzić także do podniesienia jakości usług w marketach.

Nadmierne obciążenie pracą

– Pracownicy biegają po sklepie, wykładają towar na półki, wypiekają pieczywo, i wykonują mnóstwo innych obowiązków, a gdy kolejki robią się zbyt długie, wzywa się ich dzwonkiem na kasę. To praca ponad siły – podkreśla Bujara.

W ostatnich kilkunastu latach poziom zatrudnienia w poszczególnych sklepach należących do dużych sieci handlowych systematycznie spada. Obowiązkom, które kiedyś wykonywały 2 lub 3 osoby, obecnie musi podołać 1 pracownik.

[perfectpullquote align=”full” cite=”” link=”” color=”” class=”” size=””]Z danych Eurostatu wynika, że zagraniczne sieci handlowe działające w Polsce, w swoich macierzystych krajach zatrudniają w porównywalnej wielkości placówkach handlowych nawet dwukrotnie więcej pracowników.[/perfectpullquote]

Choć sieci handlowe w ostatnich miesiącach licytują się w mediach kwotami podwyżek wynagrodzeń przyznanych pracownikom, w rzeczywistości pensje w handlu wielkopowierzchniowym rosną bardzo powoli i wciąż znajdują się w okolicach płacy minimalnej.

Podwyżki pensji zasadniczej wiążą się równocześnie z ograniczaniem innych składników wynagrodzeń. Stałą praktyką jest również zatrudnianie pracowników wyłącznie w niepełnym wymiarze godzin, co nie przekłada się na rzeczywisty czas ich pracy, który bywa o wiele dłuższy.

(żms)/(łk)Śląsko-Dąbrowska Solidarność