Miasto zamierza wyburzyć obskurne budynki przy ulicy Okopowej 5. Trwa procedura pozyskania pozwolenia na rozbiórkę.
Dla działek, gdzie stoi wspomniana zabudowa, projektowane są przyłącza. Zadanie to, warte ponad 22 tys. złotych, zlecono Mostostalowi Biprohut.
Wcześniej poczyniono uzgodnienia z Orange Polska. Zawarto dwie umowy na drobne kwoty, co ciekawe można tam wyczytać, że zarówno przy ulicy Okopowej, jak i na zaniedbanym skwerze na końcu ulicy Zwycięstwa w przyszłości mogą powstać biurowce.
– Przyłącza są wykonywane już teraz, aby w przyszłości nie było potrzeby ingerowania w nawierzchnie wykonywane obecnie w ramach budowy centrum przesiadkowego – wyjaśnia Łukasz Oryszczak, rzecznik prezydenta Gliwic.
Chodzi o działki o numerach 103/2 obręb Centrum (są tu wielkoformatowe reklamy witające podróżnych wychodzących z dworca, była też lampka Vattenfalla), a także o działki nr 124, 126, 128 oraz 121/2 właśnie przy ul. Okopowej.
Wniosek o rozbiórkę budynków położonych przy ulicy Okopowej jest w trakcie rozpatrywania. Inwestorem tego zamierzenia jest miasto Gliwice. Czy po rozbiórce straszących budynków magistrat zamierza przeznaczyć „odzyskany” w ten sposób teren na sprzedaż, czy też planuje coś tutaj realizować?
– Decyzja co do zagospodarowania tego terenu jeszcze nie zapadła. Zostanie podjęta po zakończeniu budowy Centrum Przesiadkowego – poinformowała Maja Lamorska-Gorgol z Wydziału Promocji i Komunikacji Społecznej Urzędu Miejskiego w Gliwicach.
(żms)
fot. 24gliwice.pl/ŻMS
Jestem za wyburzaniem slumsów, ale jednocześnie za oddawaniem odzyskanych skrawków mieszkańcom a nie ich ponownym zabetonowaniu. Kolejne biurowce to woda na młyn zakorkowywania centrum. Zresztą sama pracuję w takim biurowcu i doskonale wiem czym jest hałas miejski i jak potrafi wymęczyć człowieka przez 8 godzin, a po pracy trzeba jeszcze przebić się przez to zatłoczone, rozgrzane, śmierdzące spalinami i wyziewami z kanalizacji „tętniące życiem” centrum. Wyburzajcie szpetne ruiny niebędące zabytkami, ale może czasem przeróbcie parę odzyskanych miejsc na skwer, zieleniec posadźcie kilka drzew dla ochłody. Musicie popracować nad zachowaniem równowagi „biologicznej” miasta, bo to co czynicie to jest porażka.
Oni nie potrafią wyburzać slumsów. Za to nie mają żadnego problemu, żeby kawałek zielonego pola sprzedać developerowi do zabetonowania… Nic dziwnego, że coraz więcej młodych stąd wyjeżdża. Niektóre miejsca w centrum miasta naprawdę wyglądają jak z kraju trzeciego świata. Zacznijmy od placu dworcowego – przyjezdny wychodzi z dworca i uderza go widok starych, obdrapanych kamienic obwieszonych tanimi płachtami reklamowymi. Ależ zderzenie z nowoczesnością! Idzie dalej na pl. Piastów, a tam się może poczuć prawie jak na autostradzie. Kilka pasów, placyk przypominający gigantyczne rondo i usuwane torowisko. Gdy pójdzie w stronę ul. Dworcowej, to zobaczy z bliska trasę tranzytową poprowadzoną do… Czytaj więcej »
O niezabudowywaniu po wyburzeniach mogą marzyć tylko oderwani od rzeczywistości kosmici… proponuję wizytę w Krośnie Odrzańskim na Rynku, lub w Strzelinie jeszcze kilkanaście lat temu…. trawiaste pustynie oddane faktycznie ludziom do wyprowadzania psów :( Miast ma zwartą zabudowę, czy się komuś podoba, czy nie. We włoskich miastach po trzęsieniach też powinni od razu robić trawniki – szczęśliwie nie ma tam szalonych pseudo urbanistów
Znowu betonoza zamiast zieleni. NIC się nie zmienia w umysłach naszej kochanej gliwickiej władzy
trawniki i drzewa nie zarabiają.
…a po za tym o trawniki i drzewa trzeba dbać – a na to, gliwickie władze mają uczulenie dlatego wszystko betonują.
Chronią przed powodzią, zmniejszają temperaturę, poprawiają powietrze.
Więc jak najbardziej „zarabiają” choć to w sumie wolontariat za który tylko niewdzięczność je spotyka.
Redukują hałas, zmniejszają erozję nawierzchni jezdni, … ale dostrzeżenie tego jest niedostępne dla maluczkich miastotwórców.
A mało biurowców jest w Gliwicach?
masz park chopina, deptak nad srednicowka, w stronę zabrskej też zielono, nie przesadzaj
Skwer czy jak nazywasz deptak nad średnicówką, to w dużej mierze beton
Te kostropate rudery to chyba pozostałości po firmie Sudoł? Tak pytam, ale ogólnie dobrze, że takie odpadki budowlane przestaną kłuć w oczy.
Dokładnie na przeciw „sudoła”, jest piękny budynek wyremontowany jakiś czas temu.
https://www.google.pl/maps/@50.299116,18.6768448,3a,75y,146.58h,102.58t/data=!3m6!1e1!3m4!1spibzG0O3iVx2iMMQd2pUaQ!2e0!7i13312!8i6656
W Łodzi potrafią wokół takich perełek stworzyć przestrzeń przyjazną ludziom. W Gliwicach mieszkańcy nawet nie wiedzą i ich istnieniu bo toną w szyldozie i brzydocie, która czeka na swoją kolej do ogarnięcia, ale jest niestety na setnym miejscu za pluskadełkiem.
Albo biurowce albo markety. Niczego się nie robi dla ludzi, dla mieszkańców.
„Decyzja co do zagospodarowania tego terenu jeszcze nie zapadła.(….)– poinformowała Maja Lamorska-Gorgol z Wydziału Promocji i Komunikacji Społecznej Urzędu Miejskiego w Gliwicach.”
Ależ zapadła Pani Maju, zapadła
tam powinien być parking wielopoziomowy
Albo pętla tramwajowa.
W gliwicach tramwaju nie ma geniuszu
Te koszmary zostały wybudowane w trakcie kadencji Frankiewicza. Jak do tego doszło, pani Lamorska?
Jakim cudem teraz dopiero o tym myślą skoro od dwóch lat trwa, przebudowa przed dworcem.. Nie mógł ktoś pomyśleć o tym wcześniej. By przynajmniej projekt zrealizować. Po raz kolejny ktoś nie myśli przyszłościowo.. Myślimy tu i teraz i kropka. Pomijam beton czy nie. Bo akurat na tych działkach powinny powstać budynki i to dawno.. Betonoza, zakewa skwer przed dworcem na razie z jednej strony od tzw parkingu.. Nie mogą skończyc kostki od dwóch lat.. A tam nikt im nie przeszkadza.. Nie ma ani jednego człowieka… I skończyć nie mogą. Obszar wyłączony całkowicie.. I co i nic..a teraz się dowiadujemy że… Czytaj więcej »
Na pierwszym zdjęciu widać zmaterializowane marzenie każdego osadnika z Terytoriów Okupowanych przez Działkowców. O górującym nad znienawidzonym sąsiedztwem, wielokątnym półwieżowcu z cegło-gruzo-odpadu, śmiało wystylizowanym na schron burdelowy szacha z funkcją przedszkolno-krematoryjno-sanatoryjną. W otoczeniu wiecznego zasyfienia post-budowlanego, z kupami zachwaszczonych kruszyw i betonowo wypłyconym plateau jak z okien sięgnąć. Szczytem zwieńczenia działkawczej wizji jest wrosła w podłoże przyczepa Niewiadów w zetlałym oplandeczeniu. Wypatroszona i wygniła, na działce wciąż może służyć laminatowym pudłem do magazynowania żrących granulatów przeciwkrecich, kłębów łęciny i suszu zarażonych bulw czy deponowania starych kalesonów z żółtawym patynowaniem.
Kocham Cię
Niemożliwe, żeby w Gliwicach coś było zaniedbane. Może radni nadadzą nazwę „Skwer Zaniedbania” żeby im się tożsamość utrwaliła.
Za kilka lat dużym nakładem sił i środków będzie naprawiane to co teraz się patroli.kasa się musi mielić i znajomi muszą zarabiać . Gliwice to takie Wilkowyje ale w dużej skali
O proszę, a całkiem przed chwilą obroniłem pracę magisterską w temacie zabudowy tych narożników.
https://www.behance.net/gallery/148427063/Gliwickie-Narozniki
a/a
Najbardziej sprecyzowane są plany dotyczące likwidacji terenów zielonych. W tym przypadku urzędnicy nie mają żadnych wątpliwości i w ogóle się nie zastanawiają. Wiedzą, co chcą osiągnąć i jak muszą to zrobić: https://www.24gliwice.pl/wiadomosci/teren-zielony-w-szobiszowicach-zostanie-wystawiony-na-sprzedaz/
A teren zajmowany przez zrujnowany budynek w ŚCISŁYM CENTRUM miasta? Hmmm, to się jeszcze pomyśli… Przeanalizujemy… Rozważymy… Zgłębimy ten temat… Przyjrzyjmy się temu kiedyś…
Postawic w tych miejscach ciekawe architektonicznie budynki pokryte szklana elewacja.
Pasowały by w kontekscie biurowca Biprohutu.
„Zadanie to, warte ponad 22 tys. złotych, zlecono Mostostalowi Biprohut.”
Za 22 tyś to ja mogę panu zaśpiewać w tym pańskim kabarecie.
Zabudować te narożniki fajnymi biurowcami nawiązującymi do pobliskich kamienic i zakryć ten Bangladesz!
bardzo fajny pomysł.
Wyburzanie to jeszcze nie pomysł. To tylko sprzątanie terenu na koszt Miasta dla nowego właściciela.
Pod warunkiem, że miasto planuje ten teren potem sprzedać. Bo równie dobrze może go zachować i zagospodarować np. na skwer.
Ale rozumiem o co chodzi – w Gliwicach dominuje podejście „sprzedać wszystko, co się da”.
Przy okopowej powinny być przystanki autobusowe odjeżdżające spod dworca w różnych kierunkach, czyli to całe tzw. centrum przesiadkowe.
Wyburzą,postawią kolejne biurowce.Jakąś manię manią z tymi biurowcami.Bezsens.
I oczywiście parkingi przy biurowcach żeby ałteczka miały gdzie się nagrzewać.
Decyzja już zapadła,urzędasy wiedzą,że wyburzą.
A ja jestem zadowolony niech budują tylko czemu to się nie stało wczesniej
Przy dworcu brakuje miejsca w którym podróżni mogli by się pomodlić i wyspowiadać. Tu aż się prosi o kościół.
Duży, nowoczesny wielopoziomowy. Parter? Widział bym tu miejsce na zbieranie darów i ofiar. Liczne skarbonki i mnóstwo terminali płatniczych.
Na dolnych trzech piętrach mogły by być odprawiane równolegle mszę święte.
Powyżej kondygnacja z miejscem na konfesjonały.
Piętra od piątego do dwunastego, to mogły by być mieszkania dla kilku sukienkowych tu pracujących.
Służba, kuchnie, pralnia mogły by być w części podziemnej do minus trzeciego piętra.
Tak na szybko w autobusie pisane. .
Ampuła jest tylko jeden.
Nooo albo przy Unijnej dotacji gmach przyjaciół komuny, w nim stare dobre czasy wspominali by towarzysze, milicjanci, ubecy, raz ich szpicle. Gmach musiał być wielopiętrowy by wszyscy zainteresowani mogli się pomieścić. Przede wszystkim duży podziemny parking, na dachu lądowisko dla helikopterów, wszak wielu z nich to dziś szanowani biznesmeni, lekarze, prawnicy, politycy, przedstawiciele zarządów dużych firm. Fajnie by było by mogli też tam przychodzić ich dzieci, którzy dowiedzieli by się dzięki czemu dziś są elitą, trzęsą Gliwicami, a nie długo Polską, przy wyraźnej pomocy z Brukseli.
Należy się bo są negatywnie kreatywni, już od po wojny zaczęli tworzyć w mieście struktury mafijne, rozwijają się dzięki nam i pokoleniowo mają z tego wymierne korzyści. Prosty przykład, najpierw policzyli ile zyskają na śmiecących metrach kwadratowych i przygotowali pod nią odpowiednią argumentację a ciemny lud zaakceptował i potrójnie za nie płaci włącznie ze mną bo nie ma z kim walczyć o swoje. Domyślacie się gdzie mają nasze opinie? no właśnie dokładnie tam.
Pomoc watykańskiej mafii dalej ma być niedoceniana?
Ilekroć poruszany jest temat dawnych czasów w Gliwicach to zadaję pytanie: kto zgarnął teczki i ma teraz haki?
Jednym słowem budowa za budową
A co tam w Zabrzu slychować?